Kędziora musi zapanować nad torem. Orłowi brakuje wyraźnego lidera (plusy i minusy)

Orzeł Łódź nie zbudował tak mocnej drużyny jak w poprzednich latach, ale jest to solidny zespół z szansami na dobry wynik. Nowy-stary trener musi go jednak odpowiednio poukładać i przede wszystkim zrobić coś, żeby tor na nowym stadionie był atutem.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski
Hans Andersen w kasku czerwonym WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Hans Andersen w kasku czerwonym

PLUSY

Orzeł może być bardziej polski. W tym roku sporym problemem łodzian była formacja krajowa. Miśkowiak był bez formy, Grajczonek odstawał sprzętowo, a Barana szybko oddano do Stali Rzeszów. W efekcie Orzeł miał jednego pewniaka, w osobie Norberta Kościucha, ale drugi krajowy zawodnik nie gwarantował wielu punktów. O jeździe trzema Polakami nie było nawet mowy. Teraz co prawda nie będzie Kościucha, co jest sporym osłabieniem, ale są Musielak, Okoniewski i Jeleniewski, czyli trzej zawodnicy gwarantujący solidny wynik, a w dodatku w odwodzie jeszcze Jędrzejewski.

Powrót Lecha Kędziory. To za czasów Kędziory Orzeł odnosił największe sukcesy, dwukrotnie zostając wicemistrzem Nice 1. Ligi Żużlowej. Zastępuje Janusza Ślączkę, który może nie jest złym szkoleniowcem, ale fakt jest taki, że przez dwa ostatnie sezony drużyna pod jego dowództwem nie osiągała spodziewanych wyników. W Łodzi Kędziorze zbudowano solidny zespół, choć nie tak mocny jak w ostatnich latach. Z pewnością jednak stać go na play-offy. Kędziora musi jednak dobrze zająć się torem na nowym stadionie. W tym roku wszystko było robione na szybko i drużyna nie miała żadnego atutu. Teraz musi się to zmienić.

MINUSY

Brak wyraźnego lidera. Kildemand, Doyle, Andersen czy Kościuch. W ostatnich latach Orzeł zawsze miał przynajmniej jednego zawodnika, o którego wyniki można było być spokojnym. Teraz "na papierze" go nie widać. Andersen nadal jest dobrym żużlowcem, ale ma już 38 lat i ostatnio nieco obniżył loty. Tungate miewa straszne wahania formy, a po świetnej końcówce 2017 roku nie zrobił kolejnego kroku do przodu. Polacy gwarantują solidne wyniki, ale ciężko oczekiwać, że któryś z nich, tak jak Kościuch, będzie regularnie kończył spotkania z kilkunastoma punktami. Brak takiej "petardy" może odbić się drużynie czkawkom w decydujących wyścigach.

Przeciętni młodzieżowcy. Z juniorami jest trochę jak z krajowymi seniorami. W tym roku Jakub Miśkowiak punktował przyzwoicie, ale kompletnie nie miał wsparcia w partnerach. Teraz Orzeł ma trzech młodzieżowców mogących zdobywać punkty na rówieśnikach, ale ciężko oczekiwać, że będą też punktować na seniorach. A Miśkowiak, mimo iż nie zrobił większego progresu, w części meczów potrafił te punkty zdobywać.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Orzeł Łódź z tym składem jest w stanie wygrać Nice 1. Ligę Żużlową?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×