Z drugiej strony ekranu to cykl felietonów Gabriela Waliszki, dziennikarza nSport+.
***
Taką inicjatywę trzeba wspierać i promować. I powtarzać to do znudzenia. Pierwszy piłkarski turniej dla kontuzjowanego Mistrza może być początkiem cyklicznych spotkań. Spotkań, które będą dla i jego kolegów okazją do pobudzenia polskiego społeczeństwa i pokazania nowej twarzy polskiego sportu. Twarzy uwypuklającej tych, którzy dali nam Polakom przez lata emocje i medale, a ich miłość czy pasja do sportu skończyła się na nieszczęśliwym wypadku czy innym pechowym zdarzeniu. Takich ludzi dookoła nas przecież nie brakuje. Wystarczy się dobrze rozejrzeć.
- Zobacz, co się stało z panem Szurkowskim. Też nie ma łatwego czasu – zagaił niedawno telefonicznie najlepszy polski żużlowiec w historii. I tu dotknął sedna. Wzorem bydgoskich przyjaciół Tomka moglibyśmy pomyśleć o cyklicznych eventach dla naszych wielkich mistrzów sportu. Dla tych, którzy nie przeżywają już teraz chwil sławy i chwały, ale w długiej czy krótszej perspektywie mają te najtrudniejsze w dotychczasowym życiu. Żeby nie szukać daleko takie nazwiska jak Bogusław Nowak, Eugeniusz Błaszak, Rafał Wilk czy Kamil Cieślar są bok nas. Jedni radzą sobie lepiej, inni przeciętnie, a niektórzy trochę w zależności od pogody i nastroju ducha. Wielu jest takich, którzy żyją w domowych zaciszach, nie pchając się do ludzi czy nie mogąc zbliżyć się do świata. O nich też trzeba pomyśleć i starać się nawiązać z nimi stały kontakt. To zwyczajnie nasz dług i powinność.
Bo jeśli włączymy możliwie wszystkie kontakty i kreatywne pomysły to można zrobić dobre rzeczy. Na przykład żeby zagrać w połowie grudnia dla Tomka zgłosiło się wiele dziennikarskich twarzy. Z naszej enceplusowej redakcji będziemy liczyć na parady Sergiusza Ryczela, grube niczym ich głosy interwencje Tomka Dryły i Wojtka Zawioły czy precyzyjne podania Roberta Sitnickiego oraz efektowne rajdy kiwającego przeciwników Maćka Glazika. Do tego dojdą reprezentacyjne zagrania Marcina Feddka z Polsatu czy nieszablonowe akcje kolegów piszących w internetowych mediach ze Sportowymi Faktami na czele. Niespodziankę dla kibiców w Łuczniczce szykuje Sławomir Szmal, który ma przywieźć naprawdę mistrzowską pakę z pamiętnego turnieju w Niemczech. Udział w bydgoskim turnieju potwierdził też Radosław Majdan, który wraz z piłkarskim pasjonatem Bayernu i wziętym mecenasem Piotrem Ciszewskim mają przyszykować na tę okazję coś specjalnego. Ponoć jakąś gratkę dla publiczności, która na pewno stawi się w komplecie. Jaką? To już pozostanie tajemnicą do 16 grudnia. Czas ogarniać wejściówki i rezerwować niedzielne popołudnie. Naprawdę będzie warto.
Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji