Wojciech Ogonowski, WP SportoweFakty: Kolejarz zbudował bardzo szeroką formację seniorską. Działacze nie przesadzili? Myślisz, że to fajne zabezpieczenie na wypadek kontuzji lub czyjejś słabszej formy, czy może jednak zapalnik, który już na starcie może rozwalić atmosferę w zespole? Teoretycznie trochę odstają tylko Wright i Thaysen, który jednak w trakcie rozgrywek może zacząć może zacząć pukać do składu.
Oliwer Kubus, WP SportoweFakty: Jestem zaskoczony rozmachem, z jakim na rynku transferowym działał Kolejarz. Spodziewałem się, że skład z poprzedniego sezonu zostanie wzmocniony dwoma seniorami i jednym solidnym juniorem, tymczasem na pięć miejsc seniorskich kandyduje aż dziesięciu żużlowców. Przy czym wydaje mi się, że Thaysen to melodia przyszłości i zakontraktowano go raczej z myślą o kolejnych latach. Jeśli zaś chodzi o Wrighta i Lawsona, to oni bardziej zabiegali o kontrakt w Kolejarzu niż odwrotnie. Stanowią opcję awaryjną na wypadek plagi kontuzji. Chyba że zachwycą w sparingach.
Jeśli nie, to i tak zostaje przynajmniej siedmiu seniorów, chcących regularnie startować. Wiemy, jak bardzo kontuzjogenny jest żużel. Może się zdarzyć, że tak szeroka kadra będzie wybawieniem, ale na tę chwilę postrzegam to bardziej jako zagrożenie dla atmosfery. Zażarta rywalizacja o skład na treningach, o czym przekonano się w przeszłości również w Opolu, nie zawsze kończy się dobrze. To wyzwanie dla trenera.
Ogonowski: Mirosław Korbel może mieć niemały ból głowy z tym składem. Myślisz, że sobie poradzi? Generalnie wydaje mi się, że nie będzie mu łatwo zastąpić Piotra Żyto, bo to przecież dobry szkoleniowiec, w dodatku świetnie znający opolskie środowisko i tor.
Kubus: Przed Korbelem trudne zadanie. Musi pogodzić ambicje grupy krnąbrnych facetów, z których każdy stawia sobie za cel jak najczęstsze starty w lidze. Ważne, by już na początku ustalił sprawiedliwe i transparentne reguły, decydujące o tym, kto pojedzie w meczu, a kto będzie musiał odpocząć. Nie da się zaspokoić oczekiwań wszystkich zainteresowanych, ale trzeba przynajmniej zniwelować ich ewentualne niezadowolenie.
Trener Korbel to zagadka. Doświadczenie w pracy w lidze ma niewielkie, ale w Rybniku poznał z pewnością, co oznacza presja. W Opolu też się z nią zmierzy, w dodatku musi wypracować sobie autorytet i pokazać swoim podopiecznym, że to jego zdanie jest najważniejsze.
Ogonowski: W przyszłym roku minie 15 lat odkąd Kolejarz ostatni raz wygrał 2. ligę. Wtedy radość z jazdy na zapleczu Ekstraligi nie trwała długo, bo tylko rok. W kolejnych sezonach w Opolu budowano raz lepszy, raz gorszy zespół, ale chyba nigdy nie był tak mocny jak teraz. Daje się wyczuć w mieście, że to w końcu musi być "ten" sezon, w myśl zasady teraz albo nigdy?
Kubus: W 2004 roku Kolejarz wygrał ligę w cuglach, by po roku z kretesem, w kiepskim stylu spaść, co zapoczątkowało długoletnią serię niepowodzeń i rozczarowań, choć walkę o awans zapowiadano nieraz. Dlatego pragnienie sukcesu wśród kibiców jest duże. Miasto coraz bardziej stawia na sport, kluby mogą liczyć na większe wsparcie. Kolejarz także i to jest na wstępie ogromny kapitał. Widoczny jest też napływ sponsorów, mimo że przez lata przekonywano, że na Opolszczyźnie ich nie ma. Nowy zarząd udowodnił, że jednak są. Jak na początku dużą rezerwą podchodziłem do prezesa Grzegorza Sawickiego, tak teraz jego dotychczasową kadencję oceniam pozytywnie, zwłaszcza przez pryzmat pozyskiwania sponsorów, bo to naprawdę niełatwa misja.
Bardzo silny skład, solidne zaplecze finansowe oraz utrzymująca się, bez względu na wyniki, niezła frekwencja dają opolskim fanom nadzieję, że ten sezon faktycznie będzie przełomowy. Nie wyczuwam jednak hurraoptymizmu, co jest chyba spowodowane nadspodziewanie słabym minionym sezonem.
By jednak wrzucić zarządowi kamyczek do ogródka, jestem zniesmaczony zamieszaniem z odejściem Piotra Żyty. Obie strony przekazywały różne informacje za pomocą Facebooka. Jednego dnia Żyto odszedł, kolejnego powrócił. To mogło wywołać pewną konsternację wśród kibiców i było nieprofesjonalne. Jeśli uznano, że Żyto, osoba zasłużona dla żużla w Opolu, ma odejść, powinno mu się o tym powiedzieć wprost i podziękować po dżentelmeńsku za współpracę, zamiast coś ustalać za jego plecami. Nie jest tajemnicą, że Żyto nie dogadywał się z jednym członków zarządu i postawił w pewnym momencie warunek: albo odejdzie on, albo odchodzę ja. Przy tej okazji wyszły na jaw podziały w opolskim środowisku. Wciąż są tam osoby, które chciałaby ciągnąć wózek w swoją stronę, i to nie dla dobra ogółu. Dlaczego? Tego nie potrafię zrozumieć. Ta sytuacja powraca co jakiś czas od prawie dwóch dekad. A wystarczałoby po męsku porozmawiać lub przynajmniej nie wchodzić sobie w drogę.
Ogonowski: Widzisz w tym zespole jeszcze jakieś braki? Do formacji młodzieżowej dołączyli Przemysław Liszka i Patryk Wojdyło. Jeden z nich będzie mógł jeździć na zasadzie "gościa". To wystarczy, czy jednak wzmocniłbyś jeszcze skład?
Kubus: Juniorzy byli brakującym elementem w układance. Rozważano kilka koncepcji; w obrębie zainteresowań znajdowali się między innymi Kamil Kiełbasa i Piotr Pióro, ale oni wybrali inne kluby. Liszka i Wojdyło są jednak większym wzmocnieniem. Jeden z nich będzie tworzył parę z Jarosławem Krzywoszem, od którego wymaga się progresu.
Tym samym Kolejarz skończył skompletowanie składu i jeśli miałoby dojść do jakiegoś transferu, to raczej na zewnątrz, bo przy tak szerokim składzie być może wypożyczenie któregoś z seniorów miałoby sens. Nie sądzę jednak, by stało się to przed rozpoczęciem sezonu.
Ogonowski: Kogo i dlaczego Kolejarz powinien się najbardziej obawiać?
Kubus: Szukając głównych rywali Kolejarza spoglądałbym na Wielkopolskę, na kluby z Piły i Poznania. Zwłaszcza w tym drugim ośrodku widać jasną koncepcję budowy składu. Postawiono na zawodników młodych, już z pewnym doświadczaniem, którzy mogą mieć jednak problemy ze stabilizacją formy. Stabilizacja, ale przede wszystkim finansowa, to wyzwanie dla pilskiej Polonii. Drużyna wygląda bardzo przyzwoicie i może zaskoczyć.
Druga liga zapowiada się ponownie ciekawie, powinna być bardziej wyrównana niż w ostatnim sezonie. Mam nadzieję, że żaden z klubów nie będzie miał kłopotów z wypłacalnością, co stanowiłoby miłą odmianę w porównaniu do ubiegłych lat.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje
A bardziej serio: Przynajmniej grozny Czalov czy B.Pedersen nie trafili do innego osrodka w 2plz. To tez takt Czytaj całość