Stanowisko Speedway Wandy Kraków
Prezes Paweł Sadzikowski: Nasza sytuacja jest jasno określona. Jeśli byłoby nas stać na jazdę w Nice 1 LŻ. bardzo mocno walczylibyśmy o pozostanie w niej poprzez sportową rywalizację w sezonie 2018. Z racji tego, że ciągną się za nami problemy finansowe, naszym priorytetem w 2019 roku będzie poprawa reputacji ośrodka w środowisku żużlowym.
Na pewno są na tę chwilę kluby dużo zamożniejsze od naszego i to one powinny ubiegać się o "dziką kartę". Jestem przekonany, że chętni się znajdą. Oczywiście o ile po złożeniu odwołania w prezydium PZM, zostanie utrzymana w mocy decyzja o nie przyznaniu licencji Stali Rzeszów. Ze swojej strony mogę z całą stanowczością powiedzieć, że my "kuchennymi drzwiami" do pierwszej ligi nie mamy zamiaru wracać.
Stanowisko Polonii Piła
Wiceprezes Ireneusz Ślebioda: Nasz klub na pewno nie przyjmie oferty startów w Nice 1 LŻ. Mamy swój plan, który chcemy sukcesywnie krok po kroku wdrażać w życie. Trzeba pamiętać o tym, że mamy spore zadłużenie i jego spłata jest dla nas priorytetowa. Bieżąca płynność finansowa i wyjście na "zero" to są nasze główne cele. Jasne, że myślimy o awansie. Ale tylko w sportowej walce.
Finansowo może i poradzilibyśmy sobie w pierwszej lidze. Niemałe pieniądze kluby otrzymują z tytułu praw telewizyjnych i transmisji. Trzeba jednak podejść do sprawy honorowo. Spadliśmy sportowo i wrócić planujemy w ten sam sposób.
W imieniu zarządu, działaczy, kibiców oraz wszystkich, którym dobro pilskiego żużla leży na sercu, pragnę podziękować prezesowi naszego klubu. Przede wszystkim za posprzątanie bałaganu jaki zastaliśmy w papierach po poprzednikach. Licencja dla klubu to w 99 proc. jego zasługa. Osobne podziękowania należą się panu Łukaszowi Wysockiemu. Za wszelką pomoc prawną.
Stanowisko Kolejarza Opole
Prezes Grzegorz Sawicki: Wolelibyśmy wywalczyć sobie awans po rywalizacji na torze. Nie ukrywamy, że budując w okresie transferowym skład, taki właśnie przyświecał nam plan na sezon 2019. Jeśli jednak zdarzyłaby się sytuacja, która zakłada, że "centrala" organizuje konkurs i stara się wyłonić brakującego pierwszoligowca, to prawdopodobnie do niego przystąpimy. Spróbujemy, bo czujemy się na siłach podołać temu wyzwaniu zarówno pod kątem organizacyjnym jak i zawodniczym.
Jeśli władze faktycznie niosą się z zamiarem składania chętnym klubom propozycji, to im szybciej takie deklaracje padną tym dla nas lepiej. Jesteśmy aktualnie na etapie rozmów z miastem i tworzenia budżetu. Gdyby taka informacja dotarła do nas jeszcze w grudniu, jest szansa na dyskusje z samorządem o większym dofinansowaniu. Nie wyobrażam sobie czekania do lutego czy marca. Wtedy musielibyśmy się naprawdę głęboko zastanawiać i analizować, czy będzie nas na zmianę ligi stać.
Patrząc na to czym dysponujemy, uważam, że bylibyśmy w stanie z powodzeniem rywalizować szczebel wyżej. I nie byłby to skład skazany na pożarcie, a z dużymi szansami na utrzymanie. Na pewno nie planowalibyśmy już żadnych wzmocnień. Żużlowcy mieliby czystą głowę, ale też wiedzę, że musieliby się przygotować do rozgrywek jeszcze solidniej.
Stanowisko PSŻ-u Poznań
Prezes Arkadiusz Ładziński: Nie ukrywam, że myśleliśmy już o tej kwestii. Skłaniamy się jednak ku dalszym startom w 2 LŻ. Awans osiągnięty na torze smakowałby lepiej i na pewno dużo bardziej ucieszyłby kibiców aniżeli znalezienie się w Nice 1 LŻ. poprzez przysłowiowy zielony stolik. Nie ukrywam, że mamy mocny skład, być może aspirujący klasę wyżej, ale czy już na wygrywanie meczów? Ciężko powiedzieć. Organizacyjnie jesteśmy gotowi. Tu nie mam wątpliwości. Finansowo? Budżety w Nice 1 LŻ. są wyższe i kwoty o jakich się słyszy, to trochę inna bajka.
Jest kilka aspektów, które bylibyśmy zmuszeni rozpatrywać na nowo. Np. renegocjacje umów z zawodnikami, partnerami i firmami. Jest trochę zachodu więc realnie patrząc, doszliśmy do wniosku lepszym rozwiązaniem są dla nas występy w 2 LŻ. Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. W poprzednim sezonie nie daliśmy naszym sympatykom wystarczającej radości w postaci zwycięstw. Albo tych okazji do świętowania było po prostu mało. Teraz jest czas na poprawę. Minimalnych porażek już się naoglądali.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
***
Przypomnijmy, jeśli odwołanie (ostateczna decyzja 13 grudnia) właściciela i prezesa Stali Rzeszów Ireneusza Nawrockiego nie przyniesie skutku, rozpocznie się gorączkowe poszukiwanie chętnego ośrodka do zastąpienia Żurawi w Nice 1.LŻ. Nikt bowiem nie zakłada pierwszego scenariusza, mówiącego o tym, że zaplecze PGE Ekstraligi ruszy w niepełnym, siedmio drużynowym składzie.
Według drugiego wariantu zaproszenie mają otrzymać dwaj spadkowicze z Nice 1 LŻ., czyli w pierwszej kolejności Polonia Piła, a jeśli ta nie będzie chętna, dopiero potem Wanda Kraków. Oba kluby, przynajmniej na tę chwilę nie palą się do zajęcia miejsca po Stali. Inna sprawa, że zarówno jedni jak i drudzy zmagają się z kłopotami finansowymi i na wyprostowaniu tych spraw zależy im w pierwszej kolejności. Dodatkowo ciąży na nich licencja nadzorowana.
Ale być może ich wstrzemięźliwość wynika też z faktu, że nikt z żużlowej centrali nie wystosował do nich oficjalnego zapytania, czy byłyby takim rozwiązaniem zainteresowane.
Następnym krokiem będzie prawdopodobnie rozpisanie konkursu, do którego będą mogły przystąpić wszystkie pozostałe kluby drugoligowe. Według opinii, jakie udało nam się zebrać, łatwo wysnuć wniosek, że jedynym poważnym kandydatem na schedę pod Stali jest Kolejarz Opole. Jeśli więc prezesi dotrzymają danego słowa, otwarcie konkursowych "kopert" będzie jedynie symboliczne.
Stadion w remoncie, Kanclerz znajdzie sponsora, dokoptuje się 1 zawodnika i młodzieżowca i śmigamy XD
byle by dziadyga w końcu oddał klub