Reprezentant gospodarzy nie miał najlepszych startów i był także bardzo wolny na dystansie. Po zawodach przyznał, że spory wpływ na taką jazdę miała mała ilość treningów, którą do tej pory odbyli Poloniści. Przypomnijmy, że bydgoszczanie mieli okazję wystartować tylko w jednym sparingu, w którym zmierzyli się z Atlasem Wrocław. Po niedzielnej imprezie postanowiliśmy zapytać wychowanka GKM-u Grudziądz o plany i nadzieje związane z tegorocznym sezonem.
Czy ktoś był w stanie powalczyć z Tomkiem Gollobem w czasie Kryterium?
- Jak widać całkiem nieźle poszło Damianowi Balińskiemu, który przecież pokonał Tomasza w pierwszym swoim starcie. Ale wiadomo, że na początku każdej imprezy sporo jeźdźców ma problem z dopasowaniem motorów, ale Gollob to przecież klasa sama dla siebie, co potwierdził w dalszej części zawodów.
Jednak Ty chyba startu w Kryterium do udanych nie zaliczysz?
- No, na pewno nie, ale tak naprawdę dopiero wjeżdżamy się w sezon, cały czas sprawdzamy nowe ustawienia. Tak jak wspomniałem wcześniej, w dalszej części rozgrywek wszystkie problemy powinniśmy już rozwiązać.
W niedzielę byłeś wolny na starcie, a także na dystansie!
- No właśnie, ale cały czas mocno pracujemy nad tym, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik przed startem ligi. Te zawody, to tak naprawdę była pierwsza okazja do poważnego ścigania, bowiem wcześniej wzięliśmy udział tylko w jednym sparingu. Tak więc w niedzielę jechałem praktycznie w ciemno na swoich silnikach, które przedtem oddałem do majstra we Wrocławiu. Najważniejsze jest jednak to, że wiem na czym stoję i trzeba tylko to dopracować.
Jakie prognozy przed meczem w Rybniku?
- Do inauguracji rozgrywek ligowych pozostało jeszcze trochę czasu, więc na razie o tym specjalnie nie myślę. Jednak obiecuję, że na niedzielny mecz przygotowujemy się wszyscy odpowiednio i tą potyczkę rozstrzygniemy na własną korzyść, ale zobaczymy jak to będzie.
Sezon 2008 jest pierwszym, w którym Krzysztof Buczkowski startuje już w roli seniora.