12 maja. Tai Woffinden wygrał Grand Prix Polski
Brytyjczyk okazał się najlepszy podczas inauguracji cyklu Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie. Na dziurawym jak szwajcarski ser torze leżeli prawie wszyscy Polacy. Najlepiej z nich pojechał Maciej Janowski, który w finale stoczył kapitalny bój ze zwycięzcą i tak jak przed rokiem zajął drugie miejsce. Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik skończyli swój udział na półfinale, a Krzysztof Kasprzak (dzika karta) i Przemysław Pawlicki na rundzie zasadniczej. Zawody ponownie były żużlowym świętem, a z trybun obejrzało je ponad 53 tys. osób!
18 maja. Fogo Unia znowu nokautuje. Skandaliczne zachowanie Holty
Niepokonany leszczyński walec zmasakrował kolejnego rywala w PGE Ekstralidze. Tym razem w ramach 6. kolejki rozbił na wyjeździe Get Well 52:38, prowadząc od 2. wyścigu, a zwycięstwo pieczętując już w 12. Jacek Frątczak próbował mobilizować swoich zawodników, ale bez efektu. - To było bombardowanie. Po wyniku widać, że chyba musimy wszystko poprawić - mówił bez ogródek Paweł Przedpełski. Dla torunian była to czwarta porażka, w dodatku po meczu zostali wygwizdani przez kibiców. To nie wszystko. Kamery telewizyjne pokazały, jak w trakcie spotkania Rune Holta obrażał kolegę z zespołu Daniela Kaczmarka. - Pierd***ny idiota! - rzucił Norweg z polskim paszportem. Ta sytuacja pokazała, że dobrej atmosfery w zespole nie ma.
23 maja. Marek Cieślak podał kadrę na Speedway of Nations
Drużynowy Puchar Świata został zastąpiony parowymi rozgrywkami Speedway of Nations. Marek Cieślak nie miał łatwego zadania z wyborem składu na finały we Wrocławiu. Postawił na Macieja Janowskiego, Patryka Dudka i rezerwowego Maksyma Drabika. Poza kadrą znalazł się m.n. Bartosz Zmarzlik, który kilka miesięcy później został wicemistrzem świata! Ta decyzja budziła mieszane uczucia, ale z drugiej strony jakiej decyzji selekcjoner by nie podjął, ktoś mógłby czuć się poszkodowany. W maju reprezentacja rozegrała w sumie trzy mecze towarzyskie i wszystkie wygrała - z Australią, Danią i Szwecją.
27 maja. Derby dla Stali. Walasek pogrążył klub, w którym się wychował
Derby Ziemi Lubuskiej zawsze elektryzują żużlową Polskę. Nie inaczej było tym razem. Gorzowianie zwyciężyli 47:43, a spory udział w tym miał Grzegorz Walasek. Wychowanek Falubazu zdobył 10 punktów i pogrążył klub, w którym się wychował. Stal zwycięstwo zapewniła sobie już przed biegami nominowanymi, prowadząc różnicą aż 12 punktów. Z gorzowian zeszło powietrze, dzięki czemu Falubaz zdołał nieco poprawić końcowy wynik. W zielonogórskim zespole na wysokim poziomie pojechali tylko Patryk Dudek i Michael Jepsen Jensen.
30 maja. Anulowano punkty Grega Hancocka za mecz z Ostrovią
Zamieszanie z Gregiem Hancockiem rozpoczęło się przed meczem 3. rundy w Poznaniu. Amerykanin nie został dopuszczony do udziału w nim, ponieważ nie miał przy sobie odpowiednich badań (wpisana była zła data). Po tym incydencie TŻ Ostrovia podejrzewała, że w spotkaniu, które odbyło się tydzień wcześniej, Hancock posługiwał się tymi samymi dokumentami, czyli w świetle obowiązujących przepisów nie był uprawiony do udziału w meczu. I tak też było. Amerykanin zdobył przeciwko ostrowianom 13 punktów, a Stal wygrała 52:38. Wynik zweryfikowano na 39:38. - Mój komentarz do decyzji GKSŻ o anulowaniu punktów Grega w meczu z Ostrovią jest taki, że musiałbym wylać pomyje, więc milczę - mówił prezes Ireneusz Nawrocki. - Już się przyzwyczaiłem do tego, że nie lubią Rzeszowa - dodawał.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"