"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.
***
Sezon zakończył się tak, jak przewidywała większość. Faworyci nie zawiedli. Unia Leszno była typowana do zdobycia tytułu mistrza Polski i po ten laur sięgnęła. Wydaje mi się, że występy naszych reprezentantów można uznać za udane, ale na pewno liczymy na więcej. Mam tutaj na myśli głównie Bartka Zmarzlika, Patryka Dudka i Maćka Janowskiego, którzy w całej stawce Grand Prix są najbardziej widoczni. Osobiście uważam, że w 2019 roku powinni być o przynajmniej jedną pozycję wyżej. W przypadku Bartka Zmarzlika, jeżeli nie zaliczy jakiejś poważnej wpadki, jest to realne do osiągnięcia.
Przedsezonowe przewidywania się sprawdziły, ale wszystkie plusy tego roku przyćmiło tragiczne zdarzenie związane ze śmiercią Tomka Jędrzejaka. Reasumując, radość ze sportowych sukcesów nie jest pełna, bo życie ludzkie jest najważniejsze. Każde zwycięstwo jest nic nie warte w porównaniu do życia. Dlatego ten rok w historii żużla zapamiętamy w czarnych barwach.
Tomek Jędrzejak był wspaniałym człowiekiem. Poznałem go w Ostrowie Wielkopolskim, gdy zaczynał karierę. Przecież nawet z nim jeździłem dla Iskry. Przyglądałem się temu chłopakowi. Bardzo podobała mi się jego jazda. Czuł się swobodnie i prezentował się na torze znakomicie. To było 20 lat temu i już wtedy mówiłem, że to będzie czołowy polski zawodnik. Różnie się jego losy potoczyły. Może nie miał szczęścia, które mieli bądź mają inni.
Z Tomkiem można było porozmawiać nie tylko o żużlu. Cenię u zawodników właśnie to, że potrafią podyskutować na wiele tematów, a nie tylko o czarnym sporcie. Żużel nie zasłonił mu oczu. W tym przypadku straciliśmy nie tylko świetnego żużlowca, ale przede wszystkim znakomitego człowieka. Wydaje mi się również, że idealnego męża i ojca.
Jan Krzystyniak
ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba