W Rzeszowie mieli spać spokojnie. W PGE Ekstralidze i 2. Lidze Żużlowej niespodzianki nie było (tak minął mi rok)

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Kolejarz Opole - Stal Rzeszów
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Kolejarz Opole - Stal Rzeszów

Jeśli chodzi o sprawy sportowe, to w PGE Ekstralidze i 2. Lidze Żużlowej nic chyba nikogo nie zaskoczyło. Fajnie, że w Nice 1. LŻ coś się działo. Wielka szkoda, że nasz żużel poniósł kolejną wielką stratę - tak minął mi ten 2018 rok.

KOMENTARZ. W PGE Ekstralidze tryumfowała Fogo Unia Leszno. To zaskoczenie? A gdzie tam... Z takim składem i przede wszystkim z takimi juniorami gdyby Piotr Baron nie wygrał ligi, to chyba musiałby szybko pakować manatki i szukać nowego pracodawcy. Podobnie było w 2. Lidze Żużlowej - miała wygrać Stal Rzeszów i wygrała. Oczywiście były dodatkowe przeboje związane z tym klubem, a zwłaszcza prezesem Ireneuszem Nawrockim jednak sportowo zespół stanął na wysokości zadania.

W Nice 1.LŻ tymczasem chyba jednak niespodzianka, bo wygrał Speed Car Motor Lublin. Lublinianie awansowali na zaplecze ekstraligi po barażach i w sezonie 2018 zaprezentowali się fantastycznie. Wprawdzie już teraz zostali skazani na spadek, ale myślę, że jeszcze za wcześnie na takie sądy. Na pewno za miniony rok należą im się brawa i tego nikt im nie odbierze.

Niestety kibice żużla w całej Polsce zapamiętają rok 2018 także w tych najciemniejszych barwach - 14 sierpnia odszedł Tomasz Jędrzejak. Wiele już na ten temat zostało powiedziane i napisane. Nigdy jednak nie pogodzimy się z tą stratą. Teraz możemy niestety już tylko wspominać Tomka, gdy imponował na wszystkim swoją wspaniałą, dynamiczną jazdą.

BOHATER. Mam takich dwóch swoich faworytów - Jakub Jamróg i Mariusz Fierlej. Może ktoś uzna mnie za wariata, ale każdy ma prawo do własnego zdania i chciałbym w pełni z tego skorzystać. Zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów pokazał, że może z powodzeniem jeździć również w ekstralidze. Jamróg jest znakomitym przykładem dla młodych zawodników, że ciężka praca naprawdę popłaca. Nie poddał się i teraz zbiera plony.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Fierlej natomiast na sam koniec roku wrócił na żużlowy tor po bardzo ciężkiej kontuzji. Kiedyś pewien zawodnik powiedział mi, że żużel to nieuleczalna choroba. Przykład zawodnika Wilków Krosno dobitnie nam to pokazuje.

KONTROWERSJA. Jakoś nie łapię całego tego "cudownego" pomysłu Speedway of Nations. Przez lata tworzono produkt DPŚ i naprawdę coraz lepiej to wychodziło, a tymczasem w 2018 roku na siłę ktoś mówi nam, że jest coś lepszego. Niestety impreza finałowa jakoś nie była przekonująca (mówiąc delikatnie).

Nie chcę się już pastwić nad występem polskiej reprezentacji w tej imprezie, bo akurat nie o to mi chodzi. Po prostu uważam, że żużla nie niszczą ludzie, którzy są obok tej dyscypliny i jej nie lubią. Robią to ci, którym niby zależy na rozwoju tej dyscypliny.

AKCJA. Dawniej pewnie napisałbym, że nie mogę się zdecydować, bo tyle wspaniałych popisów zawodników widziałem na żywo czy w telewizji. Niestety od jakiegoś czasu nasz kochany żużel chyba nie jest już taki efektowny. Mamy komisarzy w ekstralidze, wspaniały sprzęt, ale cudownych akcji jakby coraz mniej.

Dlatego właśnie do tej pory w mojej pamięci jest ostatni turniej Speedway Diamond Cup, który odbył się w Rzeszowie. Pomijając osobę pomysłodawcy i całe te diamenty, to przy Hetmańskiej było wtedy takie ściganie, jakiego od lat tam nie widziano. Życzyłbym sobie i wszystkim kibicom, by w przyszłym roku takie turnieje były na porządku dziennym.

CYTAT. - Kibice w Rzeszowie mogą spać spokojnie - tak powiedział prezes rzeszowskiej Stali, Ireneusz Nawrocki podczas konferencji prasowej, na której ogłaszał skład na sezon 2019. Niestety jak wszyscy już wiemy ten sen kibiców w stolicy Podkarpacia jest wyjątkowo niespokojny i bardzo dużo w nim koszmarów.

LICZBA. 2. Wciąż tyle mamy złotych medali w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Mimo, że polska liga uznawana jest za tą najlepszą, nasi mają teraz dostęp do najlepszego sprzętu, w swoich drużynach są wiodącymi postaciami, to jednak wciąż tylko Jerzy Szczakiel i Tomasz Gollob są naszymi jedynym mistrzami.

Co roku liczymy, że ta młodość już jest na tyle dojrzała, że będzie w stanie przypuścić szturm na złoto w cyklu Grand Prix. Jednak ani Bartosz Zmarzlik, ani Maciej Janowski, ani Patryk Dudek nie są chyba jeszcze na to gotowi. Jak ciężka jest walka w elicie przekonał się Przemysław Pawlicki. Oby 2019 przyniósł nam kolejnego mistrza świata.

Na koniec chciałbym życzyć wszystkim kibicom pozytywnych emocji w 2019 roku, a zawodnikom przede wszystkim zdrowia. Byśmy za rok mogli tylko chwalić, a nie narzekać.

Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
3.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeszów spać spokojnie może.Jak najbardziej,Jak winnych ośrodkach też były takie cyrki .Na tym najgorzej wyszli zawodnicy, NIE DOSTALI KASĘ ZA PRACĘ. Rzeszów nie dostając na kolejny sezon licen Czytaj całość
avatar
Zibi Krawczyk
1.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy można spać spokojnie to się okaże w kwietniu 2020 r. PZM dał ,,dobry'' sygnał dla potencjalnych sponsorów w całym kraju. Żużel w Rzeszowie już się nie odrodzi a w innych ośrodkach nie będz Czytaj całość
avatar
Naatasha86
1.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobre podsumowanie minionego roku. Fanom żużla z Podkarpacia zostają wycieczki do Krosna i do Małopolski:-) 
avatar
Andrzej TRybus
31.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najlepszy komentarz to to, że od godz 15.00
( artykuł ) jest ZERO KOMENTARZY . :-)))
Czyli zgodnie z tytułem - można spać spokojnie i nie tylko w Rzeszowie . :-)
Życzę wszystkim kibicom żużla
Czytaj całość