Wilki Krosno wezmą udział w rozgrabieniu sąsiadów? Na tapecie zdolni młodzieżowcy Stali

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Michał Curzytek
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Michał Curzytek

Póki co w kadrze Wilków Krosno znajduje się tylko jeden młodzieżowiec. Przedstawiciele klubu gorączkowo rozglądają się za kolejnym juniorem mogącym wzmocnić ich szeregi. Tę kwestię chcą rozwiązać maksymalnie w drugiej połowie stycznia.

Skład seniorski Wilków Krosno liczy aż dziewiętnaście nazwisk. Co z tego skoro podpis pod kontraktem złożył tylko jeden młodzieżowiec - Patryk Zieliński. W jedynym aktualnie aktywnym ośrodku na Podkarpaciu, znalezienie kolejnych kandydatów do wzmocnienia najmłodszej formacji jest zatem sprawą nie cierpiącą zwłoki. Usilne poszukiwania trwają w najlepsze.

Po tym jak licencji na starty w Nice 1.LŻ. nie otrzymała Stal Rzeszów, żużlowcy związani z nią umowami zyskali status wolnych i w każdej chwili, poza okienkiem transferowym mogą sobie namierzyć nowych pracodawców.

Nic jest tajemnicą, że największym zainteresowaniem w całej Polsce cieszy się utalentowany tercet juniorów: bracia Curzytek i Bartłomiej Kowalski. O ile na tego ostatniego szanse są marne, ponieważ zawodnik ma oferty nie do przebicia z wyższych lig, o tyle w przypadku braterskiego klanu, transakcja wcale nie musi spalić na panewce.

Sporym argumentem przy wyborze nowego zespołu może mieć dla nich bliskie położenie Krosna i miejsca zamieszkania - Rzeszowa. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że będący u progu kariery szesnastoletni Michał i piętnastoletni Bartosz wiążą się z zespołem daleko od domu. Drugoligowe Krosno wydaje się więc w tym momencie idealnym rozwiązaniem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Dominika Bilska znowu przyciąga uwagę fanów

Wiceprezes Wilków Grzegorz Leśniak nie ukrywa, że skierował już swoje kroki w stronę sąsiadów. Czy zatem krośnianie skorzystają z okazji i wezmą udział w rozkładzie klubu po Ireneuszu Nawrockim. - Potrzebujemy juniorów. I faktycznie interesuje nas ten kierunek. Trudno jednak teraz wyrokować, w którą stronę potoczą się rozmowy. To kwestia paru tygodni. Wszystkie rzeczy z tym związane chcielibyśmy wyjaśnić ostatecznie w drugiej połowie stycznia - zaznacza. - Na pewno nie ma pośpiechu. Kalendarz pokazuje, że do startu ligi jest jeszcze jedenaście tygodni - dodaje.

Z naszych informacji wynika, że ręce po juniorów Stali wyciągają nie tylko Wilki. Co na to Leśniak i jak widzi się w rywalizacji z innymi ośrodkami? - Nie wiem, czy młodzieżowcy z Rzeszowa mają wzięcie. To raczej pytanie do nich i kierownictwa Żurawi. Wiem, że my musimy tę formację poszerzyć. To nie ulega żadnej wątpliwości - odpowiada enigmatycznie.

Źródło artykułu: