Nawrocki wyrzucony drzwiami chce wrócić oknem. Konkurs na dziką kartę nie dla Stali

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Ireneusz Nawrocki w rozmowie z Jackiem Dreczką
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Ireneusz Nawrocki w rozmowie z Jackiem Dreczką
zdjęcie autora artykułu

Stal Rzeszów nie dostała licencji na jazdę w Nice 1.LŻ. PZM szuka zastępcy, dlatego ogłosił konkurs na dziką kartę. Prezes Stali Ireneusz Nawrocki zapowiada, że weźmie w nim udział. W związku tłumaczą, że konkurs nie jest dla Stali.

Prezes Stali Rzeszów Ireneusz Nawrocki nie przestaje zaskakiwać. Jego klub nie dostał w grudniu 2018 roku licencji na starty w Nice 1.LŻ. Kilka dni temu PZM ogłosił konkurs na dziką kartę, bo szuka zastępcy dla Stali. Nawrocki zapowiada, że wyśle stosowne papiery i weźmie w nim udział. - To tak, jakby człowiek wyrzucony właśnie z pracy zgłosił się do konkursu na stanowisko, które właśnie stracił. Absurd - słyszymy w związku.

Nawrocki mówi o konkursie na dziką kartę m.in., dlatego że na adres mailowy Stali wpłynęła informacja o konkursie wraz ze szczegółami. Nie ma tam zapisu, że klub, który właśnie stracił licencję, nie może w nim wziąć udziału. W PZM mówią, że choć nie ma twardych zapisów, to przecież sprawa jest oczywista. Skoro Stali została zabrana licencja, a konkurs ogłoszono, by poszukać zastępcy dla tego klubu, to jasne jest, że rzeszowski klub nie może wziąć w tym udziału.

Prezes Stali nie zamierza jednak odpuszczać. Już dzwonił do jednego z działaczy GKSŻ z pytaniem, czy może wysłać dokumenty uprawniające do startu w konkursie. Nie dostał jednoznacznej odpowiedzi, bo jak słyszymy w centrali, nikt nie może zabronić panu Nawrockiemu przesłania oferty. Nie będzie ona jednak brana pod uwagę.

Oczywiście zapytaliśmy, co będzie, jeśli Stal wraz ze zgłoszeniem do konkursu prześle papiery potwierdzające spłatę wszystkich długów, a dodatkowo dostarczy gwarancje finansowe na sezon 2019. W PZM mówią nam, że ten scenariusz jest mało prawdopodobny. Przyznają też jednak, że jeśli tak by się stało, a nie byłoby innych chętnych, to można by się pochylić nad ofertą Stali.

Faktycznie trudno jednak uwierzyć w to, że człowiek (jego wiarygodność jest na poziomie mniej niż zero), który nie potrafi wyłożyć kilku tysięcy, żeby zwrócić kibicom za karnety, nagle wyciągnie grube pieniądze na spłatę wszystkich długów.

ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba

Źródło artykułu:
Czy Stal powinna mieć możliwość wzięcia udziału w konkursie na dziką kartę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (18)
avatar
AJ10
8.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Aż nie wierzę, że to są wypowiedzi ludzi, którzy rządzą speedwayem w Polsce. Jeżeli jest nawet mały cień szansy, że Stal spłaci długi i przystąpi do rozgrywek, to powinni z całą mocą to wspiera Czytaj całość
avatar
boloksm
8.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jest z tym forum Stali? Czemu zostało wyłączone?  
avatar
Roar
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a juz zatesknilem za wypocinami pana "redaktora" - bo myslalem ze temat Nawrocki sie zakonczyl...- a tu maszzz niespodzianka - dalej jest o czym - kim pisac :) Czytaj całość
avatar
hmm
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
podmuch wiatru 28 min Trupy w szafie. Wisła ma 6 miechow badać ile długów. ..Nawrocki zawierzyl ze 1,5 mln jest a wyszło wypadało i wypadają trupy ekstra 1 mln ...ksiegowa ala tez adwokaci któr Czytaj całość
podmuch wiatru
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Kraków nie splacil Szczepanika. .licencje kto dawał..mafia gksz