Gabriel Waliszko. Z drugiej strony ekranu. Jak Bartek trafił szczęśliwą szóstkę

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko

Wyprzedzić w popularności Roberta Lewandowskiego czy Anitę Włodarczyk to nie lada sztuka. Chyba że jest się Bartoszem Zmarzlikiem i ma się apetyt na ciągłe więcej. Brawo On!

Z drugiej strony ekranu to cykl felietonów Gabriela Waliszki, dziennikarza nSport+.

***

Byli i tacy, którzy nie wierzyli w prestiżowe miejsce kosmity z Kinic. Że sukcesem będzie już sam awans do najlepszej dziesiątki. Tymczasem wicemistrz świata wjechał do elity na pełnej szybkości i dał się wyprzedzić jedynie samym mistrzom. – Dwa lata temu było ósme miejsce, teraz szóste czyli idę w górę. Może kiedyś będzie jeszcze lepiej - śmiał się w swoim stylu komentując najnowsze werdykty kibiców.

Żużel ma się nieźle skoro wyprzedzają go tylko reprezentanci trzech dyscyplin. I ma też swoich znakomitych przedstawicieli na salonach, co dało się zaobserwować oglądając wystąpienie Bartosza przy pełnej sali wielkich osobowości i przy milionowej frekwencji przed telewizorami. Kiedyś promował czarny sport mistrz Gollob, teraz sprawy w swoje ręce bierze jego następca.

Pewnie, że to jeszcze nie kres możliwości i ambicji już niemal 24-letniego zawodnika. Choć pewnie nie "już: powinno się pisać, a bardziej - dopiero. Rok 2019 rysuje się naprawdę obiecująco. Początek – jak mówi cała ekipa - winien być choć ciutkę lepszy niż ten sprzed sezonu w cyklu Grand Prix. Wtedy nie uciekną inni wściekli i szybcy, a wszystko prawdopodobnie i tak rozstrzygnie się na ostatniej prostej.

Co by się nie działo, szósta pozycja w najważniejszym polskim plebiscycie to dobra rozgrzewka przed właściwą batalią na motocyklach. Zresztą zwykle trafienie szóstki oznacza wielką radość i małe zmartwienia. Nie wiem wprawdzie bo nigdy nie trafiłem, ale słyszałem i widziałem, że może być pięknie. Dlatego w Nowym Roku szóstka pomnożona razy trzy w każdym turnieju elitarnego cyklu powinna dać wymierny efekt. A jeśli byłaby siódemka to też się nikt w Polsce nie obrazi. Bo w lidze wiadomo, że konkurencja musi się wnieść na najwyższy poziom żeby stanowić zagrożenie dla wysokich lotów numer 95. Szerokości więc i przyczepności!

Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+

ZOBACZ WIDEO: Przygoński jednym z faworytów na Dakarze. "Ma ogromne doświadczenie i spokój"

Komentarze (26)
Bajek
8.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już dawno nie czytałem artykułu z którego wynikałoby mniej niż z powyższej "twórczości" Pana Waliszki...
Klasyka "bicia piany". Zero szacunku dla czasu czytelnika. :-( 
avatar
Poznaniak z Gorzowa
8.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, kto jest najlepszym polskim żużlowcem. 
avatar
Piter ZG
8.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wyprzedzić Roberta Lewandowskiego,to nie lada wyczyn.... Przecież to byłoby chore gdyby srebrny medalista IMŚ był za zawodnikiem,który sukcesy ma tylko w Bundeslidze! 
avatar
simon68
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
7
15
Odpowiedz
Ciekawe gdzie wyląduje Bartek po spadku Gorzowa :)))