Polska jako pierwsza kadra narodowa postawiła na regularne obozy zimowe. Zgrupowania, w trakcie których żużlowcy mogą szlifować formę pod okiem Marka Cieślaka czy Rafała Dobruckiego, stały się normą już przed kilkoma laty. Śladem Biało-Czerwonych podążyli Duńczycy, dla których staliśmy się wzorcem, jeśli chodzi o pewne działania w speedwayu.
Przed rokiem reprezentanci Danii po raz pierwszy wyjechali na obóz szkoleniowy. O ile Polacy stawiają na góry, śnieg i narty, o tyle żużlowcy z kraju Hamleta wolą wysokie temperatury i słońce. W efekcie można ich było zobaczyć na Wyspach Kanaryjskich.
Władze duńskiej federacji uznały, że pomysł ze zgrupowaniem był strzałem w dziesiątkę. I po roku Nielsa Kristiana Iversena, Michaela Jepsena Jensena i spółkę po raz kolejny można zobaczyć na słonecznej wyspie. - Prawie 10 km w górskim klimacie w okolicach kurortu zrobione. Kolejny dzień pełen ruchu za nami - ogłosił Jepsen Jensen w mediach społecznościowych.
Oprócz Iversena i Jepsena Jensena w zgrupowaniu udział biorą też Mikkel Michelsen, Mikkel Bech, Peter Kildemand i Anders Thomsen.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji