Motor nie chce Hancocka. Nie dzwonią i nie rozmawiają z zawodnikiem

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Greg Hancock i Artiom Łaguta dziękują sobie za walkę.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Greg Hancock i Artiom Łaguta dziękują sobie za walkę.

Motor, z różnych względów, nie poszalał w oknie transferowym. Zakupy poczynione przez beniaminka nie gwarantują utrzymania. Po odebraniu licencji Stali Rzeszów wolny jest Greg Hancock. W Lublinie jednak o nim nie myślą.

Kiedy Zespół ds. Licencji dla klubów dał na początku grudnia 2018 roku odmowę Stali Rzeszów, zapytaliśmy dyrektora Speed Car Motoru Lublin Jakuba Kępę, czy w tej sytuacji sięgnie po Grega Hancocka, żeby wzmocnić zespół przed startem PGE Ekstraligi. Działacz poprosił o telefon po 19 grudnia, bo w tym dniu Prezydium Zarządu Głównego PZM miało rozpatrzyć odwołanie Stali. Ostatecznie zostało ono odrzucone. Trochę poczekaliśmy, żeby nie naciskać w trudnym dla lublinian temacie. W końcu jednak zadzwoniliśmy ponownie do dyrektora Kępy, żeby przypomnieć się w sprawie Hancocka. Usłyszeliśmy, że w sprawie Grega nic się nie zmieniło. Beniaminek nie chce 4-krotnego mistrza świata.

Jakiś czas temu dyrektor Motoru powiedział w Radiu Freee, że dopóki on jest w klubie, to nie będzie w nim Hancocka. Taka stanowcza deklaracja, to pokłosie zachowania Grega w oknie transferowym 2017. Wówczas był on dogadany z lubelskim klubem. Strony ustaliły warunki, podały sobie ręce, a potem zawodnik przestał odbierać telefony, twierdząc, że bolała go głowa. Tego nie mogą mu w Motorze zapomnieć.

Dziś Kępa tłumaczy nam, że to nie jest tak, iż wyłącznie on jest przeciwnikiem rozmów kontraktowych z Hancockiem. Takie samo zdanie mają wszystkie inne osoby decydujące o kształcie drużyny na sezon 2019. Od dyrektora Motoru słyszymy również, że odkąd wiadomo, że Stal nie pojedzie w lidze (dzięki temu Amerykanin stał się wolnym zawodnikiem), nie było w klubie ani jednej rozmowy o Hancocku.

- Mamy ogrom spraw na głowie i tym się teraz zajmujemy - mówi nam pan Jakub. - Zresztą wierzę w zespół, wierzę w to, że będzie walczył i się utrzyma - kwituje, a nam nie pozostaje nic innego, jak dodać, że mamy do czynienia z podziwu godną konsekwencją. Choć pewnie niektórzy stwierdziliby, że to upór godny lepszej sprawy. Tak czy inaczej, Hancock robotę znajdzie. Weźmie go ten zespół, który słabo zacznie sezon. Jeśli trafi na Motor (żeby było jasne, to absolutnie im tego nie życzymy), to ciekawi jesteśmy, czy wówczas lublinianie dalej będą trwali w swoim postanowieniu?

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Komentarze (158)
Nίghtmare
10.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mufiłem i muwie rze tego grega wszyscy powini pogonić w calutkiej polszcze boć to jest kanciasz hamerykański ... gonić łaha 
avatar
RECON_1
10.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z Hancock iem też za wiele Lublin nie zwojuje więc po co przepłacać... 
avatar
Gniazdowy W69
9.01.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Brawo Lublin! Tak trzymać.
Olać jankesa...niech na kolanach zasuwa do Lublina.
Wreszcie ktoś go olał w Polsce.
Przyklejony fałszywy grymas...zaboli paluszek i po meczu...nie przyjedzie patafil.
Czytaj całość
avatar
Cysio
9.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do Bydgoszczy będziemy w lidze jeździć ale Grega nie kupimy ;)
avatar
Tomasz Li
9.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie ma co liczyć na atut własnego toru. Tak jak powiedział Ziółkowski, to jest ekstraliga, wystarczy 1 bieg aby klasowy zawodnik spasował się z torem. Przypomnijcie sobie eliminacje o złoty kas Czytaj całość