W Zielonej Górze tylko żużel? Nic z tych rzeczy. Falubaz ma godną konkurencję

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz z prawej
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz z prawej

Żużel jest w Zielonej Górze sportem numer jeden, ale Falubaz monopolu nie ma. Konkurencja jest godna, bo w ekstraklasie występują jeszcze dwie inne drużyny. Najważniejsze jednak, że nie ma między nimi niezdrowej rywalizacji.

"Mówisz: Zielona Góra, myślisz: Falubaz" - to bardzo popularne hasło. Jest w nim wiele racji, bo żużel to na południu województwa lubuskiego sport cieszący się zdecydowanie największym zainteresowaniem mieszkańców. Średnia frekwencja na stadionie przy Wrocławskiej 69 od lat wynosi mniej więcej 10 tysięcy kibiców, co mówi samo za siebie. Czy można zatem pokusić się o stwierdzenie, że Zielona Góra to wyłącznie miasto żużla? Niekoniecznie.

Sportem numer dwa jest koszykarski Stelmet Enea BC, czterokrotny mistrz Polski, w tym sezonie uczestnik Zjednoczonej Ligi VTB (występują w niej głównie drużyny z Rosji). W przeszłości rywalizował zaś m.in. w prestiżowej Eurolidze, gdzie mierzył się z takimi markami jak FC Barcelona, Panathinaikos Ateny czy Olympiakos Pireus. To potęgi, znane nawet tym kibicom, którzy z koszykówką zbyt wiele wspólnego nie mają.

Pojawia się pytanie: czy fani muszą wybierać między żużlem a koszykówką? Odpowiedź brzmi: nie. I właśnie to jest przepisem na sukces. Sezon żużlowy trwa bowiem mniej więcej od kwietnia do października, zaś sezon koszykarski od października do przełomu maja i czerwca. Dwa miesiące się co prawda na siebie nakładają, ale w Zielonej Górze mają na to sposób.

W miarę możliwości kluby dopasowują terminarze tak, by mecze dwóch dyscyplin nie odbywały się w tym samym czasie (w ostatnich latach "nakładki" można policzyć na palcach jednej ręki). Jeśli to nie wypali, czynione są starania o dopasowanie godzin, by fani byli w stanie obejrzeć na żywo oba mecze. I tu ciekawa historia, z kwietnia 2013 roku. O godz. 15:00 rozpoczął się mecz koszykówki, dwie godziny później wystartowało spotkanie żużlowe (początkowo miała to być godzina 16:00, ale Falubazowi udało się ją zmienić). Kibiców z hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego na stadion żużlowy dowiozły autobusy, specjalnie podstawione przez miasto. Tak wybrnięto z tej nietypowej sytuacji.

Kilka tygodni później, dokładnie 2 czerwca, koszykarski Stelmet BC wywalczył pierwsze w historii mistrzostwo kraju. Dlaczego o tym wspominamy? Ano dlatego, że 3,5 miesiąca później, 22 września, złote medale padły łupem żużlowego Falubazu. Do takich sytuacji - dwóch klubowych mistrzostw w jednym mieście - w Polsce dochodzi bardzo rzadko.

W relacji Falubaz - Stelmet ważne jest też to, że między klubami nie ma niezdrowej rywalizacji. Widać to choćby w mediach społecznościowych, gdzie marketingowcy obu ekip wymieniają się uprzejmościami, wzajemnie gratulują sobie zwycięstw. Niby nic, ale wizerunkowo wypada to świetnie. Swoje robi też to, że prezydent Janusz Kubicki nie faworyzuje żadnego z czołowych zespołów w Zielonej Górze. Oba dostają równe dotacje z miasta.

W gronie zielonogórskich ekstraklasowców jest jeszcze istniejąca od 2017 roku Wataha. To klub futbolu amerykańskiego, który w październiku ubiegłego roku otrzymał zaproszenie do rywalizacji w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z takiej możliwości skorzystał, w efekcie czego od nowego sezonu zagra w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. W ciemno można stwierdzić, że dzięki temu zwiększy się zainteresowanie tą dyscypliną w Zielonej Górze, co oznacza większą konkurencję wśród drużyn sportowych na południu województwa lubuskiego.

Ostatni ekstraklasowiec to drużyna tenisa stołowego, Palmiarnia Zielona Góra. W niższych ligach występują z kolei futsaliści, siatkarze, piłkarze ręczni, piłkarze nożni czy brydżyści sportowi. Każdy pasjonat sportu znajdzie coś dla siebie.

ZOBACZ WIDEO Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż muszę coś komuś udowadniać

Komentarze (8)
PoloniaWielka
14.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Futbol amerykański to może robić konkurencję dla hokeja na trawie, a nie dla żużla. Kosz już tak. Ale rozgrywki się nie pokrywają, poza krótkimi terminami. Czyli można być tu i tu 
Zibi31
14.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeszcze podnoszenie ciezarow, snooker,bieganie,strzelectwo,dart,biegi do focusa,kolarstwo.i wiele innych amerykanski fotbol 
avatar
Areckimil
13.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Zielonej Górze fajnie rozwijała się piłka nożna Falubazu. Pytanie jak oni sobię radzą ? Kiedyś czytałem , że była jakaś fuzja Falubazu z Lechią . Coś możecie napisać co z tego wynikło ? 
avatar
Woodya
13.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co Ty tutaj wyjeżdżasz z Toruniem? Bez obrazy ale artykuł jest o Zielonej Gorze yak ze jakiś problem z rozumowaniem. A co Toronto to zapomniałeś dodać o wspaniałej konkurencji sportowej ojca Czytaj całość
avatar
whyduck
13.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Typie, zobacz sobie ile sportu na jakim poziomie i w jakich ligach jest w Toruniu.