Od dwóch lat, gdy właściciele KM Cross wzięli się za odbudowę żużla, lublinianie zwariowali na punkcie "czarnego sportu". Obecna frekwencja jest najlepszą od czasów świetności Motoru i startów Hansa Nielsena, czyli od dobrych ponad 25 lat. Idealnym potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że na finałowe spotkanie rewanżowe o awans do PGE Ekstraligi z ROW-em Rybnik wszystkie wejściówki sprzedały się 5 godzin przed pierwszym meczem, czyli tydzień przed ostatecznym starciem. Żaden inny sport w Lublinie nie przyciąga tylu fanów, co właśnie żużel.
Nasze porównanie powinniśmy rozpocząć od 20-krotnych mistrzyń Polski - MKS Perła Lublin. To właśnie zawodniczki dawnego Montexu wydają się być najpoważniejszym kandydatem żużlowców w kwestii pozyskania fanów. Jednak nie jest tak kolorowo, jak może się wydawać. Wszystko zależy od dnia oraz rywala z jakim przychodzi rywalizować piłkarkom. MKS często rozgrywa swoje spotkania w środę przez co niektórzy kibice muszą zrezygnować z obejrzenia spotkania swojej drużyny. Na obecne mistrzynie kraju średnio przychodzi po 1500-2000 kibiców. Wyjątkiem są finały, wtedy Hala Globus zapełnia się niemal do ostatniego miejsca. Warto wspomnieć, że MKS jak i żużlowy Motor współpracują ze sobą i zarażają kibiców do swoich dyscyplin. W 2018 roku w jeden dzień oba kluby rozgrywały swoje mecze. Fani żużla mogli zakupić bilet na MKS w cenie biletu ulgowego, gdy okazali wejściówkę z meczu Motoru.
Kolejną dyscypliną jest, przez zdecydowaną większość Polaków uznawana za sport narodowy, piłka nożna. W Lublinie ona stoi na bardzo niskim poziomie. W mieście są tak naprawdę dwa kluby, jednak tylko Motor Lublin przyciąga kibiców na stadion. Motor od sezonu 2014/2015 występuje w czwartej klasie rozgrywkowej w kraju, z kolei Lublinianka w piątej. Na Arenie Lublin zasiada średnio 2500 kibiców.
Ostatnim sportem drużynowym w Lublinie jest koszykówka. TBV Start Lublin od kilku sezonów utrzymuje się w Energa Basket Lidze. Obecnie zespół zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli i radzi sobie całkiem nieźle. Koszykarze, podobnie jak piłkarki ręczne MKS-u, rozgrywają swoje mecze na Hali Globus. Frekwencja również jest podobna do tej, jak u mistrzyń Polski. Jak już jesteśmy przy koszykówce to trzeba wspomnieć o drużynie kobiet - Pszczółka AZS UMCS Lublin. Akademiczki zajmują obecnie ósme miejsce w Energa Basket Lidze Kobiet.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
A teraz hejtery, czas start. Bansujcie mnie