WADY
[b]
BRAK WARTOŚCIOWYCH ZMIENNIKÓW[/b]. Na wstępie należy podkreślić, że Stainer Unia Kolejarz Rawicz jest drużyną, która przede wszystkim skupia się na szkoleniu zawodników. Skład opiera się na wychowankach leszczyńskiej Fogo Unii, wspartych Damianem Balińskim i Jaimonem Lidseyem. Problem w tym, że w Rawiczu brakuje wartościowych zmienników. Arkadiusz Pawlak i Facundo Albin są zawodnikami, którzy potrafią się ścigać, ale prezentują nierówną dyspozycję. Pozostali natomiast nie mają doświadczenia na polskich torach.
ZMNIEJSZONE MOŻLIWOŚCI TAKTYCZNE. W ubiegłym sezonie trener Roman Jankowski w dowolnym momencie mógł zastąpić słabiej spisującego się seniora Szymonem Szlauderbachem bądź Wiktorem Trofimowem. Drugi z nich przeszedł jednak do Speed Car Motoru Lublin. Wiele wskazuje na to, że formację juniorską stanowić będą Kacper Pludra, Tymoteusz Picz i Krzysztof Sadurski, a Szlauderbach będzie wystawiany pod nr 9-13. Przed całą trójką wciąż dużo nauki, wobec czego Jankowski może mieć nieco ograniczone możliwości taktyczne.
ZALETY
UTALENTOWANA MŁODZIEŻ. To, co w tym momencie może uchodzić za wadę, w przyszłości ma szanse przynieść duże korzyści. W Rawiczu startować będzie utalentowana młodzież. Już w poprzednim sezonie z bardzo dobrej strony pokazał się chociażby debiutujący w rozgrywkach Pludra. Na tę chwilę stawianie na najmłodszych wychowanków Fogo Unii może nie wpłynąć dobrze na wynik, ale w szerszej perspektywie powinno przynieść efekty.
WSPÓŁPRACA Z FOGO UNIĄ LESZNO. Rawicko-leszczyńska współpraca daje profity zarówno jednej, jak i drugiej stronie. Co najistotniejsze, wychowankowie Fogo Unii mogą objeżdżać się w rozgrywkach ligowych i to blisko od domu i nie muszą się przejmować, że nie uda im się znaleźć klubu, do którego zostaną wypożyczeni. Stainer Unia Kolejarz Rawicz nie jest już chłopcem do bicia, a zespołem, z którym należy się liczyć - w poprzednim sezonie rawiczanom zabrakło zaledwie dwóch punktów do awansu do finału. Oprócz tego znacząco wzrosła frekwencja na spotkaniach ligowych "Niedźwiadków".
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji