Kolejarz Opole. Dzięki prezesowi Sawickiemu klub rośnie na naszych oczach. Korbel ma odbudować szkółkę

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Bjarne Pedersen w czerwonym kasku
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Bjarne Pedersen w czerwonym kasku

W momencie objęcia rządów w klubie przez prezesa Grzegorza Sawickiego zapowiadano nadanie Kolejarzowi należnej mu jakości po wielu latach posuchy. Plan ten krok po kroku udaje się realizować. Klub ma opinię pewnego i wiarygodnego płatnika.

ZALETY


Dobra opinia klubu wśród zawodników

W środowisku żużlowym panuje przekonanie, że Kolejarz jest wypłacalny i w pełni stabilny finansowo. Klub rozlicza się z zawodnikami na czas. To m.in. dlatego kontrakt z klubem na przyszły sezon postanowili podpisać Michał Szczepaniak czy Bjarne Pedersen. Dzięki płynności finansowej działaczom udało się zbudować skład, który w tym roku powalczy o awans do Nice 1.LŻ. Zdaniem kibiców i ekspertów to właśnie klub z Opola uważany jest za głównego faworyta do zwycięstwa w 2. LŻ.

Mądre zarządzanie klubem

Na początku grudnia Stal Rzeszów spotkała się z odmową w sprawie przyznania licencji. Klub odwoływał się od decyzji, jednak na niewiele się to zdało. Apelacja rzeszowian okazało się nieskuteczna i klub prowadzony przez Ireneusza Nawrockiego nie wystąpi w nadchodzących rozgrywkach Nice 1 LŻ. W tej sprawie od razu zaczął działać PZM, który szukał klubu chętnego do zajęcia miejsca Stali. Działacze PZM dzwonili do prezesa Grzegorza Sawickiego z zapytaniem, czy opolanie byliby zainteresowany dziką kartą na jazdę na zapleczu PGE Ekstraligi. Ostatecznie Kolejarz nie przystąpił do konkursu. Jaki był tego powód? Sawicki nie był pewien, czy klub podołałby finansowo na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Ponadto prezes w rozmowie z naszym portalem przyznał, że jeśli zdecydowałby się na przyjęcie oferty, zachowałby się niesprawiedliwie wobec zawodników, którzy podpisywali kontrakty na starty w drugiej lidze. Opolanie nie pchali się na siłę do Nice 1.LŻ bo wiedzieli, że w razie niepowodzenia cały wysiłek włożony w odbudowę renomy klubu mógłby pójść na marne.

WADY

Kulejąca szkółka żużlowa

Jeszcze kilka lat temu szkółka prowadzona najpierw przez Piotra Żyto, a następnie przez Wojciecha Załuskiego mogła pochwalić się kilkoma wychowankami. Mowa tu o Tomaszu Gąsiorze, Tomaszu Olczaku i Kamilu Kamińskim. W przyszłym sezonie na żużlowych torach nie zobaczymy jednak ani jednego z wyżej wymienionych, byłych już zawodników. Oznacza to, że w składzie Kolejarza na nadchodzący sezon nie ma żadnego wychowanka. Problem ten dostrzegł zarząd klubu. Nowemu trenerowi klubu Mirosławowi Korbelowi , oprócz prowadzenia pierwszego zespołu powierzono również zadanie odbudowania szkółki. Być może osoba trenera lepiej znanego z pracy w ROW-ie Rybnik pomoże wychować wartościowych następców lokalnych gwiazd.

Marketing

Trzeba powiedzieć, że przed objęciem funkcji prezesa klubu przez Grzegorza Sawickiego marketingu w opolskim Kolejarzu nie było. Prezentacja zespołu, plakaty informujące o meczach czy konkursy z opcją wygrania biletu na spotkanie żużlowe leżały w sferze marzeń opolskich kibiców. Od momentu, gdy szefem został Sawicki coś się w tym aspekcie ruszyło. PR-owo ośrodek rośnie i zaczyna powoli się rozwijać. Działacze nie powinni jednak spoczywać na laurach ponieważ są jeszcze elementy, które pasowałoby poprawić.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. To dlatego legendarny polski pilot odmówił startu

Źródło artykułu: