Sport w Częstochowie odbił się od dna. Włókniarz z największym zainteresowaniem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (z lewej) i Matej Zagar
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (z lewej) i Matej Zagar

Częstochowianie w najwyższej klasie rozgrywkowej mają drużynę forBET Włókniarza, na meczach którego gości zwykle kilkanaście tysięcy widzów. Lada moment będą też mieli Lotto Ekstraklasę, bo do niej drzwiami i oknami uderza Raków.

Sport w Częstochowie przeżywa istny renesans, bo jeszcze kilka lat temu było naprawdę bardzo słabo. Włókniarz najpierw zadłużony dogorywał, a później został zesłany na banicję i przez rok "odpoczywał" od ligowych rozgrywek. Częstochowianom pozostało skupić się na innych wiodących dyscyplinach, czyli siatkówce i piłce nożnej. Sęk w tym, że AZS od paru sezonów w ogóle nie przypomina jednego z najbardziej zasłużonych klubów w Polsce, a Raków grał w II lidze, czyli dopiero trzeciej klasie rozgrywkowej. Kiepsko, jak na ponad 200 tysięczne miasto.

Od 2016 roku oferta sportowa dla kibiców znacząco zaczęła się poprawiać. Włókniarz powrócił na żużlową mapę Polski, zaś Raków w sezonie 2016/2017 wywalczył upragniony awans na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Tylko AZS pogrążał się w kłopotach, aż w końcu spadł do I ligi.

Obecnie Włókniarz i Raków to wiodące kluby w Częstochowie. Na mecze biało-zielonych Lwów uczęszcza kilkanaście tysięcy kibiców. Regularnie pojawia się ich tylu, że klub może poszczycić się najwyższą frekwencją w PGE Ekstralidze. Co za tym idzie, pod tym względem w swoim mieście Włókniarz jest bezkonkurencyjny. Inna sprawa, że rażący problem piłkarskiego Rakowa to stadion, który jest spuścizną poprzedniej epoki.

W Częstochowie od wielu miesięcy trwa dyskusja na temat gruntownej modernizacji obiektu przy Limanowskiego, bądź budowy nowego. Wszystko po to, aby spełniał on wymagania Lotto Ekstraklasy i stwarzał kibicom możliwość oglądania meczów w komfortowych warunkach. A powiedzieć trzeba, że Raków przed rundą wiosenną jest na autostradzie do elity. Z 48 punktami przewodzi Fortuna I lidze i ma 10 punktów przewagi nad drugą drużyną.

Pozytywnie można ocenić poczynania również innych klubów. Skra Częstochowa jest beniaminkiem II ligi piłkarskiej, a Exact Systems Norwid Częstochowa kolejny sezon gra na zapleczu siatkarskiej PlusLigi. Natomiast jeśli kibice żużla chcieliby poczuć namiastkę jazdy w lewo, mogą wybrać się na spotkania speedrowerzystów, Lwów Częstochowa, którzy rywalizują w Ekstralidze. Katastrofalnie dzieje się ze wspomnianym AZS-em Częstochowa. Akademicy, niegdyś chluba miasta i siatkarska potęga, zamykają tabelę I ligi. Dodajmy, że w II lidze grają koszykarze AZS-u Politechniki, zaś jeśli chodzi o piłkę ręczną, to nie miała ona w Częstochowie większych tradycji.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. To dlatego legendarny polski pilot odmówił startu

Komentarze (8)
avatar
Cyclist_CKM
20.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na plus z pewnością działa też świetny tor do ścigania na którym podczas meczu jest wiele akcji a nie biegi w których zawodnicy jadą od startu do mety gęsiego. 
avatar
sympatyk żu-żla
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Cieszy że Lwy wróciły po roku czasu karencji do ligi. 
avatar
Bogusław Kosowski
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajnie że mamy czymś się pochwalić.AZS słabo.Ale kiedyś będzie wielki.Budować szybko stadion dla Rakowa.Bo idzie nowa potęga. 
avatar
Wasylczuk
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
6
Odpowiedz
No to teraz spłacić wierzycieli i można z honorem nosić mistrzowskie gwiazdki na kewlarach. 
avatar
SullivanCKM
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Włókniarz zawsze był , jest i będzie numerem 1 w Częstochowie! Tylko WŁÓKNIARZ!