Żużlowy świat z ogromnym zaskoczeniem przyjął w piątek informację o rozwiązaniu kontraktu z Chrisem Harrisem przez Peterborough Panthers. Działacze zostawili legendę brytyjskiego żużla na lodzie czyniąc to kilka tygodni przed planowanym początkiem sezonu, gdy większość drużyn ma już skompletowane składy.
36-latek postanowił skomentować sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Jestem zdruzgotany opuszczając Peterborough, po wczorajszym zwolnieniu z klubu. Przeżyłem z Panterami wspaniałe chwile, dziękuję kibicom za ich wsparcie. Klubowi i ich nowym właścicielom życzę wszystkiego najlepszego w nadchodzącym sezonie - pisze Harris i dodaje. - Zostałem zalany wiadomościami i telefonami od ludzi z całego świata. Począwszy od kibiców, działaczy, innych żużlowców, poprzez dziennikarzy. Im również dziękuję. Jestem onieśmielony widząc tyle miłości i szacunku do mnie, mojej rodziny i tego co robiłem na torze.
Były uczestnik cyklu Grand Prix zdradził również plany na najbliższą przyszłość. - Kilka dni spędzę czas z rodziną, a później wrócę do punktu wyjścia, by poszukać stamtąd nowej drogi. Mam nadzieję, że będzie ona obejmowała starty w Premiership w roku 2019. - zapowiedział.
Harris ogłosił, że nie będzie udzielał żadnych, innych komentarzy na temat tej sprawy.
ZOBACZ WIDEO Grand Prix obowiązkowe dla Marka Cieślaka? To mogłoby wzbudzić kontrowersje