W Falubazie będzie czwarty do brydża. Miasto chce kupić akcje, ale jeden z udziałowców ma wątpliwości
Miasto chce wyłożyć milion złotych na kupno około 35 procent akcji spółki ZKŻ Falubaz. Dwóch udziałowców już się zgodziło na to rozwiązanie, trzeci się zastanawia. Zarządowi zależy na transakcji, bo widzą sens w zbliżeniu relacji z miastem.
Zarząd ma jeszcze trochę czasu, by przekonać do tego ruchu Dowhana, byłego, wieloletniego prezesa zielonogórskiego klubu. W ostatnich latach zaczął się on delikatnie usuwać w cień, ale wciąż ma w Falubazie wpływy, choć w bieżącej działalności za bardzo tego nie widać. Wejście miasta może jednak zablokować. Na przekór większości, która jest przekonana, że relacje z miastem warto zacieśnić, a nie ma lepszego sposobu, jak włączenie podmiotu do spółki.
Na wpuszczenie czwartego do brydża bardzo zależy zarządowi, którego zdaniem spółka z miastem w roli akcjonariusza będzie lepiej funkcjonowała. Jest takie przekonanie, że to ułatwi rozmowy i dogadywanie się nie tylko z zewnętrznymi podmiotami, ale i ze sponsorami. Wykonanie milowego kroku zależy jednak od tego, co powie Dowhan. Jeśli powie on sakramentalne "tak", należy się pewnie spodziewać przedstawiciela miasta w radzie nadzorczej. W każdym razie taki ruch wydaje się naturalny.
ZOBACZ WIDEO Ciekawe słowa Dudka o Pedersenie. Jeździli razem w parze i wygrywali 5:1KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>