Zamordowany przez Stefana W. Paweł Adamowicz rządził Gdańskiem od 1998 roku. Wielokrotnie był widywany na gdańskim stadionie żużlowym i ta dyscyplina była dla niego ważna. Miasto przez lata wspierało klub i przekazywało przynajmniej kilkaset tysięcy złotych rocznie. Należy tu pamiętać, że klubów, które wspiera miasto Gdańsk, jest bardzo dużo. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie budowy nowego stadionu żużlowego, co też było w planach świętej pamięci prezydenta. Zaważyły tu kwestie sporne dotyczące własności terenów, gdzie znajduje się obiekt.
Zarząd Zdunek Wybrzeża Gdańsk zdecydował się uhonorować zmarłego prezydenta. - Ten sezon jedziemy dla Pawła Adamowicza. Nasi zawodnicy będą mieli na kevlarach cytat: "Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie". To hołd dla zmarłego prezydenta, który był przyjacielem żużla - powiedział Tadeusz Zdunek, prezes gdańskiego klubu.
Sytuacja Wybrzeża od lat nie była tak stabilna jak teraz. - Pierwszy raz od wielu lat w pierwszym terminie otrzymaliśmy licencję. Nie mamy problemów finansowych, spłaciliśmy 1,2 miliona długu i gdyby nie to, rokrocznie przynosilibyśmy zyski i bylibyśmy do przodu. Teraz podpisujemy umowy z nowymi sponsorami. Cały czas przygotowujemy organizacyjnie klub w ten sposób, by awansować do PGE Ekstraligi i się w niej utrzymać - dodał Zdunek.
Gdański klub zatrudnił zawodników z wielkim potencjałem, jednak wielu z nich w ostatnim sezonie znacznie obniżyło loty. Z tego względu KSM drużyny jest najniższy w lidze. - Mamy najniższy KSM, ale moje odczucia są inne. Pieszczek i Gomólski potrzebują odbudowy, to zawodnicy rozwojowi. Seifert-Salk został wybrany najbardziej widowiskowo jeżdżącym zawodnikiem ligi duńskiej. Mam nadzieję, że ci żużlowcy się u nas rozwiną i na torze zobaczymy odwrotność, że najniższy KSM przegoni najwyższy - stwierdził prezes Zdunek Wybrzeża.
Zmarzlik: Liga w piątki? Nie będzie klimatu
Wszystko w temacie !