Po raz kolejny turnieju o Grand Prix Australii zabraknie w kalendarzu SGP. Wprawdzie runda na Antypodach miała kończyć zmagania w nadchodzącym sezonie, ale promotorzy z BSI nie doszli do porozumienia z lokalnymi działaczami.
Takim obrotem spraw oburzony jest Tai Woffinden. Aktualny mistrz świata, choć na arenie międzynarodowej reprezentuje Wielką Brytanię, spędził dzieciństwo w Australii i tam też wraca w okresie zimowym. Traktuje zatem ten rejon świata jako swoją drugą ojczyznę.
- Jeśli nikt nie chce zorganizować Grand Prix w Australii, zbiorę ekipę i załatwimy to na Pinjar Park - stwierdził Woffinden na Twitterze.
If no one in australia wants to run a GP ill get the crew at pinjar to sort it!!! We got this
— Tai Woffinden (@TWoffinden) 25 stycznia 2019
To właśnie na Pinjar Park mogliśmy ostatnio oglądać mistrza świata w akcji. Na obiekcie zorganizowano bowiem zawody memoriałowe ku pamięci ojca Taia - Roba Woffindena. 28-latek wygrał je w imponującym stylu.
Obecnie stan Pinjar Park pozostawia sporo do życzenia i trudno uznać go za obiekt najwyższej klasy. Australijscy działacze czynią jednak starania, aby wybudować nowy stadion, który spełniałby wymagania XXI wieku. W tym celują poszukują wsparcia miejscowych sponsorów.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"
Widać, ze bycie mistrzem nie jest zbyt łatwe dla niego,ponieważ coraz częściej zaczyna odrywać sie od rzeczywistości.
Może najlepiej n Czytaj całość
A gdyby zgłosił się/chęć Nawrocki? SGP to nie Stal ;)