Dawid Lampart nie chce wozić ogonów. Ma plan na PGE Ekstraligę

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Dawid Lampart

- Wiem, z czym to się je. Poczyniłem pewne kroki, żeby jakoś jeździć w Ekstralidze, a nie przyjeżdżać na ostatnich miejscach - mówi Dawid Lampart, zdradzając swój plan na PGE Ekstraligę, do której wraca po kilku latach przerwy.

[tag=2836]

[/tag]Dawid Lampart zdecydował się na pozostanie w Speed Car Motorze Lublin, z którym w minionym sezonie wywalczył awans do PGE Ekstraligi. Dla 28-latka będzie to kolejny kontakt z elitą - w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz ostatni ścigał się w 2015 roku, gdy dla Stali Rzeszów zdobywał średnio 1,433 punktu na wyścig. W PGE Ekstralidze, oprócz barw macierzystego klubu, reprezentował też Unię Tarnów.

- Gdyby nie problemy finansowe Stali Rzeszów w 2015 roku, kiedy utrzymaliśmy się w Ekstralidze, ale z powodu braku pieniędzy trzeba było zejść ligę niżej, to pewnie do tej pory bym jeździł na takim poziomie. Wiem, z czym to się je. Poczyniłem pewne kroki, żeby jakoś jeździć w Ekstralidze, a nie przyjeżdżać na ostatnich miejscach. Dlatego też, między innymi, będę jeździł w Anglii, żeby tych jazd było jak najwięcej - mówi Lampart w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

Czytaj także: Kto powinien się zacząć bać, jeśli Motor Lublin kupi lidera? Stal i GKM w trudnej sytuacji

Właśnie regularne starty mają być dla starszego z braci Lampartów sposobem na skuteczne punktowanie na ekstraligowych torach w 2019 roku. W rozgrywkach angielskiej Premiership będzie reprezentował Swindon Robins, w duńskiej Metal Speedway League pojedzie z kolei w barwach Slangerup Speedway Klub.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej i Dudek mówią o gigantycznych kosztach zawodników

- Będę występował w Danii i w Anglii. O to nie muszę się martwić w tym roku. Jak wiadomo, jazda jest najważniejsza. Kiedy się złapie automatyzm, systematyczność, to już potem idzie wszystko. A jeżeli się jeździ tylko raz na dwa tygodnie, to wyniku się nie zrobi - tłumaczy Lampart.

Czytaj także: Kapitan z poczuciem humoru. Jego talent dostrzegł sam Gollob. Jerzy Mordel całą karierę wierny Lublinowi

Dodajmy, że oprócz 28-latka w Speed Car Motorze Lublin w sezonie 2019 pojadą także Andreas Jonsson, Robert Lambert, Mikkel Michelsen, Paweł Miesiąc, Grzegorz Zengota oraz juniorzy na czele z Wiktorem Trofimowem oraz młodszym z braci Lampartów - Wiktorem.

Beniaminek PGE Ekstraligi zainauguruje nowe rozgrywki 7 kwietnia, gdy na domowym torze zmierzy się z MRGARDEN GKM-em Grudziądz.

Komentarze (15)
avatar
Tomasz-Maciej z Lubniewic
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Dawid jest szybki jak lampart, to trójki powinien wozić, a nie ogony. 
avatar
Maciek Adamek
6.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Właśnie dlatEGO jestem za Łełkiem w składzie 
avatar
Spasiony Lampart
6.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wyleci szybciej ze Swidon niż rakieta w kosmos. Bo to człowiek który kocha się lansować i jest pusty w środku. Zaraz artykuł bedzie że Lampart lider lublina niech się cała liga boi 
avatar
sympatyk żu-żla
5.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dawid Lampart jak jechał i nie jechał sezon w Tarnowie .Sezon ten zaliczyć do udanych nie może .Zawodnik jechał dno.Ostatnio w 1L zaczyna jechać poprawnie,Do ex ligi raczej jest za mało potencj Czytaj całość
avatar
krecik start
5.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po mojemu pojeżdzi mniej niż Gomólski w Falubazie. Rudy mógł chociaż trochę powalczyć z równie słabym Thorssellem a Lamparta jakoś nie widzę w miejsce Łełka albo Zengoty.