Nicki Pedersen: Świetnie wrócić do Falubazu. Czeka nas mnóstwo zabawy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Michał Kociński / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Materiały prasowe / Michał Kociński / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
zdjęcie autora artykułu

- Świetnie wrócić do Falubazu - mówi Nicki Pedersen, który po kilkunastu latach przerwy ponownie pojedzie w Falubazie Zielona Góra. - Czeka nas mnóstwo zabawy - podkreśla trzykrotny mistrz świata.

[tag=54]

[/tag]Nicki Pedersen był jedną z bomb zakontraktowanych przez Falubaz w minionym okresie transferowym. Duńczyka, który w ubiegłorocznym sezonie był w ścisłej czołówce pod względem skuteczności w PGE Ekstralidze (średnia biegowa na poziomie 2,432) ściągnięto do Zielonej Góry po to, by zespół, po fatalnym 2018 roku, w nadchodzących rozgrywkach na poważnie włączył się w walkę o medale DMP.

- Świetnie wrócić do Falubazu. Mam z Zielonej Góry bardzo dobre wspomnienia. Szefostwo zbudowało naprawdę silny zespół. Czeka nas mnóstwo świetnej zabawy. Wierzę, że w osiągnięciu sukcesu pomoże nam chemia w drużynie, ale nie należy zapominać, że żużel to też biznes - podkreśla Pedersen, który w Falubazie startował już w latach 2002 i 2004-2005.

W trakcie zimowej przerwy trzykrotny mistrz świata postawił na dość nietypowy cykl przygotowań. - Spędziłem kilka tygodni w Tajlandii. Każdego ranka, bez wyjątku, trenowałem, a przez resztę dnia cieszyłem się pięknym słońcem. Wiem, że to była bardzo dobra forma przygotowań, bo czuję się świetnie w swoim ciele. Jestem odpowiednio przygotowany i gotowy na rozpoczęcie nowego sezonu - zapewnia Pedersen, którego w przyszłym sezonie nie ujrzymy już w cyklu Grand Prix (chyba, że otrzyma od organizatorów pojedynczą dziką kartę).

ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły

ZOBACZ: PGE Ekstraliga: jak nie u siebie, to na obczyźnie. Falubaz ma trzy opcje treningowe

- Fakt, że nie pojadę w cyklu Grand Prix, sprawia, że będę mógł bardziej zaangażować się w sprawy moich klubów, bardziej skupić się na drużynach - przyznaje Pedersen. Oprócz GP, trzykrotnego mistrza świata nie zobaczymy też w kevlarze reprezentacji Danii.

- To prawda, że na ten moment odpuściłem jazdę w reprezentacji Danii. Powodem był pewny konflikt, ale to nie żadna nowość, bo on występuje już od kilku lat. Duńska federacja uznała, by zerwać ze mną kontrakt, ale ja tego mocno nie odczuję. Na teraz nie jestem częścią narodowej drużyny i jestem z tego zadowolony - mówi Pedersen.

Źródło artykułu: