Ostafiński z Galewskim biorą się za łby. Unia ze Spartą w finale, Falubaz z Włókniarzem o brąz

- Nie postawię 50 tysięcy na to, że Get Well będzie wyżej od Stali. Żadnej z tych drużyn nie widzę jednak w play-off - mówi Ostafiński. - Stal ma Zmarzlika. Stawiam, że powalczą z Włókniarzem o czwórkę - ripostuje Galewski.

 Redakcja
Redakcja
Maciej Janowski kontra Bartosz Smektała WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski kontra Bartosz Smektała
Dariusz Ostafiński: Właściciel Get Well stawia 50 tysięcy złotych, że jego drużyna skończy sezon wyżej niż Stal Gorzów. Wyzwanie jak wyzwanie, ale muszę przyznać, że Przemysław Termiński skłonił mnie do zastanowienia się nad końcowym kształtem tabeli. Ułożyłem sobie nawet pewne pary. Wyszło mi, że jak Sparta weźmie Hancocka, to pojedzie z Unią Leszno o złoto. Jarosław Galewski: W takim układzie Sparta wcale nie byłaby bez szans. A jeśli chodzi o Get Well i Stal, to mam wątpliwości, kto będzie wyżej. Nie mam jakoś przekonania, że będą to torunianie. Ostafiński: Zaraz do tego dojdziemy.

Ostafiński: W meczu o trzecie miejsce widzę Falubaz i Włókniarza.
Galewski: W Falubazie do walki o złoto brakuje mi juniorów. Unia i Sparta wyglądają pod tym względem zdecydowanie lepiej. Zgadzam się jednak, że w play-off zielonogórzanie będą. Czy znajdzie się tam Włóknarz? Całkiem możliwe, ale nie przekreślałbym też Stali.
Ostafiński: Stawiasz na Stal w czwórce, ale tam, prócz Zmarzlika, mamy większe lub mniejsze znaki zapytania?
Galewski: Czy ja wiem? Takiego lidera jak Zmarzlik nie ma żadna drużyna. Kasprzak to też solidna firma. Wierzę, że progres zanotuje Woźniak. Do tego dochodzi mocna formacja juniorska.

Czytaj także: Kibice nie wierzą w Stal. Ten zespół nie utrzyma się w Ekstralidze

Galewski: Znak zapytania mamy tak naprawdę tylko przy Duńczykach. Do tego dochodzi gorzowski tor, który na pewno będzie dużym atutem. Nie twierdzę, że to wystarczy na Włókniarza. Spodziewam się jednak zaciętej rywalizacji pomiędzy drużynami Marka Cieślaka i Stanisława Chomskiego.
Ostafiński: Nie wydaje mi się, żeby Stal przebiła Włókniarza. Nie na bazie tych danych, które mamy obecnie. Sport jest jednak dynamiczny, ktoś z czymś nie trafi, ktoś inny się połamie i wszystko przewraca się do góry nogami. W tej chwili Stal i Get Well widzę na miejscach 5-6.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Gajewski zapowiada korekty w przygotowaniu toru na Stadionie Śląskim

Ostafiński: Nie postawię jednak 50 koła na to, że Get Well będzie wyżej.
Galewski: Też bym nie postawił, ale dobrze, że Przemysław Termiński wierzy w drużynę. Takie podejście do tematu naprawdę mi się podoba. Brzmi to zdecydowanie lepiej od stwierdzenia, że karnety nie idą, bo nie ma wyniku.
Ostafiński: Z tymi karnetami, to było słabe usprawiedliwienie własnego nieróbstwa. Właściciel klubu nie może mówić, że nie ma sensu się starać i walczyć o kibica, bo przyjdą tylko wtedy, jak będzie wynik. Panie Przemysławie, starać to się trzeba zawsze.

Galewski: Zostają nam jeszcze miejsca 7-8. Kto wyżej? GKM czy Motor?
Ostafiński: Motor według mnie, po kontuzji Zengoty, wrócił do punktu wyjścia. Jeśli jednak wezmą Hancocka lub Milika, to nic straconego. Motor musi wygrać 5 spotkań u siebie i liczyć na cud, czyli na to, że jakaś drużyna będzie odstawała równie mocno od reszty, jak lublinianie.
Galewski: Najważniejszy będzie pierwszy mecz z GKM-em. Dwa punkty to plan minimum, który należy wykonać przed powrotem Grigorija Łaguty.

Ostafiński: Motor musi wygrać z przytupem, żeby dać sobie szansę na punkt bonusowy.
Galewski: Myślę, że przy obecnych problemach sukcesem będzie nawet skromna wygrana. A co nie podoba Ci się w Grudziądzu? Dlaczego tak nisko ten GKM?
Ostafiński: Rok temu byli słabi. Wymienili Huckenbecka na Bjerre i to pewnie poprawi średnią zdobycz punktową drużyny. Podobnie rzecz ma się z juniorami. Według mnie największy pech GKM polega na tym, że inni też się wzmocnili.

Galewski: Najważniejsze będzie zrobienie porządku z własnym torem. Rok temu był z tym duży problem.
Ostafiński: To według mnie niczego nie zmieni. GKM zrobił kroczek do przodu, ale rywale uciekli. Falubaz, który rok temu był słabszy od Grudziądza, teraz uciekł o lata świetlne. Rozumiem jednak, że ty masz większą wiarę w GKM. To, które miejsce byś im dał?
Galewski: Być może będą w stanie powalczyć z Get Well. Szóste miejsce to jednak maksimum. W play-off nie wierzę, bo konkurencja jest zbyt silna.

Czytaj także: Zmora nie założy się z Termińskim

Ostafiński: Jak się te nasze prognozy potwierdzą, to Get Well i GKM będzie można uznać za największych pechowców. Stal przeżyje, jak nie zdobędzie w tym roku medalu, ale Get Well? Wątpię. Jeśli w Toruniu nie będzie czwórki i medalu, to będzie wielkie rozgoryczenie.
Galewski: Pewnie wtedy będziemy świadkami poważnych zmian, ale poczekajmy. Rok temu wierzyliśmy w Get Well i nie wyszło. Może teraz będzie odwrotnie?
Ostafiński: Może. Zresztą bardziej miarodajne będzie typowanie po serii sparingów. Więcej będziemy wiedzieli o drużynach.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

A kogo wy widzicie w finale PGE Ekstraligi 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×