Awaria sprzęgła, upadek, stłuczenie klatki piersiowej i pobyt w szpitalu. Takich informacji na temat stanu zdrowia Rune Holty udzielił do tej pory Get Well Toruń. W środowisku nie brakuje jednak głosów, że sprawa jest poważniejsza.
- Do mnie też dotarły takie głosy i to od wielu osób. Słyszałem, że Holta ma odmę płucną. Wiele można również wywnioskować z ostatnich wydarzeń. Zawodnika nie ma w składzie na najbliższy sparing z Ostrovią, a menedżer odwołuje rewanż w Ostrowie ze względu na stan toru. Wygląda to tak, że torunianie nie chcą stracić kolejnego żużlowca przed startem ligi - komentuje Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.
Zobacz także: Chris Holder z Get Well Toruń chce walczyć o mistrzostwo
- Jeśli jest odma płucna, to należy o tym powiedzieć. Zasłona dymna nie ma sensu. Get Well z tematem Holty będzie musiał się i tak zmierzyć. Jeśli zawodnik nie wsiądzie na motor i nie dojdzie szybko do formy, to kibic zacznie zadawać pytania. Łatwo nie będzie, bo mówimy o kontrowersyjnym transferze. Holta jest przecież w Toruniu po części kosztem wychowanka Pawła Przedpełskiego - dodaje Dankiewicz.
Do pierwszego meczu w PGE Ekstralidze pozostało jeszcze sporo czasu, ale zdaniem Dankiewicza problemy Holty nie wróżą dobrze. - Może być tak, że w Get Well już przed pierwszym meczem przestanie funkcjonować termin ławka rezerwowych. Holty mi szkoda, bo nawet jak wróci, to będzie miał problem, żeby nadrobić stracony czas. Na szczęście torunianie mają Norberta Kościucha. Coś czuję, że on w tym roku będzie jeździć dużo. Get Well może być na niego w pewnym sensie skazany, a on ma wielką szansę na zaistnienie w elicie. Jego największy plus polega na tym, że jest sprawny i dobrze przygotowany pod względem fizycznym - podsumowuje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły