W trakcie poniedziałkowych zajęć na Motoarenie Rune Holta wylądował na torze. Z relacji świadków wynikało, że żużlowiec wstał o własnych siłach, ale nie wsiadł już później ani razu na motocykl. Holta miał narzekać na ból barku i po krótkim odpoczynku w parku maszyn zrezygnować z dalszej jazdy.
Decyzją menadżera Jacka Frątczka były stały uczestnik cyklu Grand Prix po treningu udał się na badania kontrolne do szpitala. Pod obserwacją lekarzy pozostanie do piątku. Dobre wieści są takie, że nie doszło do złamań.
Zobacz także: Chris Holder z Get Well Toruń chce walczyć o mistrzostwo. Kapitańską opaskę przyjął z dumą
- Rune Holta zanotował upadek, który spowodowany był awarią sprzęgła. Podczas upadku Rune bardzo mocno uderzył klatką piersiową o kierownicę swojego motocykla, dlatego też zdecydowaliśmy o dokładnym sprawdzeniu jego stanu zdrowia - wyjaśnił Jacek Frątczak speedway.torun.pl.
- Badania nie wykazały żadnych złamań, natomiast stłuczenie klatki piersiowej było jednak spore, zdecydowano, że zawodnik pozostanie w szpitalu na obserwacji do piątku. Po krótkiej przerwie i odpoczynku Rune będzie mógł wrócić na tor - dodał menedżer Get Well Toruń.
Zobacz także: Nie będzie sparingu TŻ Ostrovia - Get Well. Poprosili o to torunianie
Rune Holta powinien być gotowy na pierwszy mecz PGE Ekstraligi w nadchodzącym sezonie. 5 kwietnia torunianie udadzą się na wyjazdowe spotkanie z Falubazem Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"