Przed Speed Car Motorem Lublin debiutancki sezon w PGE Ekstralidze. Według wielu ekspertów właściciele klubu zbudowali za słaby skład na utrzymanie w najlepszej lidze świata i po roku przygody w elicie wróci do Nice 1. Ligi Żużlowej. Prezydent miasta Lublin Krzysztof Żuk jest jednak spokojny o wynik drużyny. Od zawodników i sztabu szkoleniowego oczekuje zaangażowania i dobrych występów szczególnie na torze w Lublinie.
- Zawsze jest tak, że oczekiwania są duże, ale pamiętajmy, że jest to silna liga, konkurencja jest spora. Ale oczywiście spokojnie podchodzimy do tego, że się utrzymamy. Natomiast oczekujemy od drużyny dobrej motywacji do zwycięstw i dobrego prezentowania się zwłaszcza na torze w Lublinie. Uważam, że jesteśmy w stanie pokazać duży potencjał naszej drużyny w tych rozgrywkach - powiedział Krzysztof Żuk.
Zobacz także: Motor Lublin zaplanował pierwsze treningi
Przed rozpoczęciem rozgrywek lubelski stadion na którym rywalizują żużlowcy Motoru musiał przejść duży remont, aby spełniać wymogi PGE Ekstraligi. Główne prace zaplanowane były do końca marca, jednak wykonawcom udało się wyrobić przed czasem i na dwa tygodnie przed deklarowanym terminem właściciele klubu mogą planować wyjazd na tor. Prezydent Żuk nie jest zaskoczony takim rozwojem prac.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Ciekawe słowa Dudka o Pedersenie. Jeździli razem w parze i wygrywali 5:1
[/color]
- Tak jak mówiłem wielokrotnie. My swoje robimy. Wiedzieliśmy, że musimy z procedurami zamówień publicznych uporać się i to zrobiliśmy. Jest to wszystko na bieżąco uzgadniane z zarządem klubu, więc oni wiedzieli od dawna, że wszystko uda nam się zrobić. Ważniejszym wyzwaniem dla nas będzie modernizacja stadionu. Przed nami szczegółowa koncepcja dotycząca tego stadionu. Następnie opracowanie modelu finansowania oraz uruchomienie całego procesu inwestycyjnego.
- Liczę, że minister sportu dofinansuje nas w połowie środków, bo ta infrastruktura będzie bardzo droga. Pamiętajmy, że blisko 200 milionów złotych kosztował stadion piłkarski z towarzyszącymi rozwiązaniami drogowymi. Tutaj będzie może troszkę mniej, ale niewiele. To jest potężny wydatek, a z dotacją z ministerstwa sportu będzie nam zdecydowanie łatwiej i możemy zrobić to szybciej - twierdzi głowa miasta.
Zobacz także: Sparing Unia Tarnów - Motor Lublin przełożony
Kibice w Lublinie od wielu lat nie mogą doczekać się nowej żużlowej areny na Lubelszczyźnie. Żuk zapowiada, że do końca 2019 roku wszystkie sprawy formalne zostaną dokończone. - W tej chwili zlecamy szczegółową koncepcję. Zobaczymy na ile nam się uda wykorzystać to wszystko co już jest w dokumentacji, która stworzona była kilka lat temu. Na pewno będziemy korzystać z konsultacji i analiz, które dotyczyły decyzji środowiskowych i konserwatora zabytków. Przed nami szczegółowe rozstrzygnięcia dotyczące wielkości i wysokości stadionu, zadaszenia, zaplecza dla zawodników, ale także rozwiązania parkingowe, układu drogowego itd. To wszystko do końca roku na pewno powinniśmy mieć za sobą - zakończył Krzysztof Żuk.