W poprzednim sezonie Facundo Albin pojechał w siedmiu spotkaniach Stainer Unii Kolejarza Rawicz. Jego wyniki może nie były porywające, ale Argentyńczyk za każdym razem zostawiał serce na torze. Może dlatego pozostał w Rawiczu. - Cieszę się, że nadal jestem w tym klubie - przyznaje zawodnik. - Chcę już na samym początku pokazać, że na to zasłużyłem i w tym roku moim celem jest jeździć w każdym spotkaniu mojej polskiej drużyny - zapowiada.
Jak się okazuje, argentyński żużlowiec mógł zmienić barwy klubowe, ale nie zdecydował się na taki krok. - Miałem kilka ofert, to miłe, ale chciałem zostać w Rawiczu - tłumaczy. - Podoba mi się atmosfera w tym klubie i bardzo polubiłem tutejszych kibiców. Są naprawdę niesamowici i dzięki ich wsparciu aż chce się tutaj jeździć - mówi.
Zobacz także: Stainer Unia Kolejarz Rawicz zaplanowała pierwszy sparing. Przeciwnikiem ligowy rywal
W zimie Albin startował również w mistrzostwach Argentyny. - Fajnie było wystartować w swoim kraju, ale nie byłem zadowolony z tego, jak spisywał się mój sprzęt - wspomina żużlowiec. - Chciałem osiągnąć trochę lepsze wyniki, ale nie do końca się to udało - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej i Dudek mówią o gigantycznych kosztach zawodników
Przed nowym sezonem zawodnik nie miał wiele czasu na przygotowanie sprzętu, ale zapewnia, że tym razem będzie u niego znacznie lepiej w tej kwestii. - Wszyscy wiedzą, że w zeszłym roku moje motocykle były słabe - nie ma co ukrywać - przyznaje. - Zapewniam, że teraz będzie dużo lepiej, jestem o to spokojny. Tym razem silniki będę miał inaczej przygotowane - zapowiada.
Zobacz także: Argentyńczyk z Kolejarza w błędnym kole. Nie ma żadnych sponsorów. Zarobione pieniądze przeznacza na sprzęt
Facundo Albin bardzo poważnie podchodzi do startów w Polsce, ale, jak mówi, jego ambicje sięgają również dalej. - Próbowałem poszukać sobie klubu jeszcze w jakiejś innej europejskiej lidze, ale na razie nie udało się - opowiada. - Jeśli jednak coś by się pojawiło, to oczywiście jestem otwarty - kończy.