W obecnej sytuacji kadrowej Speed Car Motor Lublin pozostał tylko z dwoma polskimi zawodnikami - Pawłem Miesiącem i Dawidem Lampartem. W czasie okienka transferowego właściciele klubu nie przeprowadzili spektakularnych transferów (nie udało się ściągnąć zawodnika startującego w cyklu GP). Wielu ekspertów uważa, że prezes klubu Jakub Kępa robi błąd, że nie chce w zespole Greg Hancock.
Zobacz także: Imponujący powrót Grigorija Łaguty. Rosjanin przekonany o utrzymaniu Motoru Lublin
Podczas poniedziałkowej audycji "Pięć Jeden" w Radiu Freee, wiceprezes klubu Piotr Więckowski powiedział, że 4-krotny mistrz świata przydałby się tylko i wyłącznie w przypadku, gdy miałby polskie obywatelstwo. - Greg przydałby nam się bardzo, gdyby miał polski paszport. Natomiast potrzebujemy dobrego Polaka. Jeżeli wzięlibyśmy zagranicznego zawodnika to z kogo musielibyśmy zrezygnować? Z Grigorija Łaguty? - powiedział.
Przypomnijmy, że władze Motoru Lublin przed sezonem w 2018 roku były dogadane z Gregiem Hancockiem. Jakub Kępa i Piotr Więckowski omówili z Amerykaninem warunki kontraktu i podali sobie ręce, jednak 48-latek wybrał ofertę Ireneusza Nawrockiego i podpisał kontrakt ze Stalą Rzeszów.
Zobacz także: Ogromne zainteresowanie prezentacją Motoru[urlz=/zuzel/811562/ogromne-zainteresowanie-prezentacja-motoru-w-10-minut-sprzedalo-sie-700-wejsciow]
[/urlz]Więckowski mówi, że z jednej strony ta sytuacja wyszła na dobre. Po wystawieniu Motoru przez Hancocka do klubu trafił Andreas Jonsson. Jak się później okazało ten transfer był strzałem w dziesiątkę. Szwed został najlepszym zawodnikiem Nice 1. Ligi Żużlowej i bez zbędnych długich negocjacji został w Motorze na tegoroczny sezon w PGE Ekstralidze.
- Korzystając z okazji musimy podziękować Gregowi Hancockowi, bo przez to jak się zachował dzisiaj mamy AJ'a. Podawaliśmy sobie ręce, niemalże dawaliśmy sobie buzi, a on później chorował, głowa go bolała. I ta sytuacja doprowadziła, że my w ostatniej chwili doszliśmy do takiej desperacji i Kuba wpadł na pomysł, żeby rozpocząć rozmowy z Jonssonem. On był w potrzebie, chciał zmienić środowisko. Jak się okazało za rozsądniejsze pieniądze mieliśmy najlepszego zawodnika ligi - zakończył Piotr Więckowski.
ZOBACZ WIDEO Intro PGE Ekstraligi na sezon na 2019
M_a_r_k_u.. Ty chyba popadasz w jakas paranoje ;)
Pzdr.