PGE Ekstraliga: dziesięć mijanek na mecz to minimum. Truly. work Stal Gorzów będzie rozliczać trenera z widowiska!

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski i Krzysztof Orzeł
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski i Krzysztof Orzeł

Tor w Gorzowie Wielkopolskim był w sezonie 2018 najmniej atrakcyjnym w PGE Ekstralidze. Działaczy truly.work Stali chcą to zmienić. Trener Stanisław Chomski ma zrobić widowisko. Będzie rozliczany nie na podstawie subiektywnych ocen, ale liczb.

W zeszłym roku jazdy gęsiego było najwięcej na stadionie truly.work Stali. W Gorzowie mieliśmy niespełna osiem mijanek w każdych zawodach. To bardzo niewiele. W sezonie 2019 musi być zdecydowanie lepiej. To jeden z celów, który już zimą postawił przed trenerem Stanisławem Chomskim zarząd gorzowskiego klubu.

- Chciałbym jednak podkreślić, że nikt nie będzie opierać się na subiektywnych ocenach, choć i one są dla nas ważne. Jedynym parametrem jest statystyka liczby mijanek, którą prowadzi telewizja nSport+ - mówi nam prezes Ireneusz Maciej Zmora.

Czego będą zatem oczekiwać w Gorzowie od trenera Chomskiego? - Będę zadowolony, jeśli średnia mijanek wzrośnie do 10 i pozwoli na zajęcie wyższego miejsca niż siódme - dodaje szef Stali. Cel postawiony przed szkoleniowcem wicemistrzów Polski wydaje się realny do spełnienia. Widać, że gorzowianie chcą podnosić jakość widowisk na swoim obiekcie małymi krokami. Taka taktyka wydaje się słuszna.

Zobacz także: Sparing w Gorzowie dla gości z Grudziądza

ZOBACZ WIDEO Intro PGE Ekstraligi na sezon na 2019

Pierwszą okazją do zaobserwowania zmian na lepsze mógłby być memoriał Edwarda Jancarza, który odbędzie się w najbliższą niedzielę. Działacze Stali w tym przypadku są jednak ostrożni. - Nie możemy oceniać Stanisława Chomskiego od memoriału Edwarda Jancarza. Trener musi mieć możliwość przygotowania toru, który chce od podstaw - tłumaczy Zmora.

- Chciałbym, żeby memoriał był próbą generalną, aczkolwiek mam świadomość, że są pewne ograniczenia. Tym najpoważniejszym są prognozy pogody. Do tej pory nasz tor wyglądał w porządku. Z każdym kolejnym biegiem było lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że tylko podczas sparingu z GKM-em Grudziądz nadawał się do bezpiecznej jazdy w czwórkę - podkreśla szef Stali.

- Potrzeba nam czasu. Nasz tor jest bardzo trudny do przygotowania zaraz po zimie. Nie mamy możliwości wysuszenia go przez słońce. Z powodu dachu mamy cały czas cień na prostej startowej i pierwszym łuku. Na pozostałych stadionach wygląda to inaczej - podsumowuje Zmora.

Komentarze (97)
avatar
Poznaniak z Gorzowa
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widowiskowość jest bardzo ważna, w pewnych sytuacjach może nawet ważniejsza niż wynik, ale finalnie trenera powinno rozliczać się jednak z wyniku. 
avatar
królabbadon
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To zawodnicy z Gorzowa są proszeni o przegrywanie startów i szarpanie się na dystansie. Tylko wtedy też będą pretensje że słabo startują. I tak źle a tak nie dobrze. 
avatar
janusz antoni z Poznania
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w Gorzowie geometria toru jest spieprzona i bez jej poprawienia widowiska dalej nie będzie, niestety.... 
avatar
Stalowy
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba będzie musiał trener prosić naszych zawodników, żeby dawali się wyprzedzać 
avatar
stalowy holender
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech Zmora uwaza zeby jego ktos nie rozliczyl za przegiecia , jakich sie ostatnio dopuszcza ...przyspawal sie do stolka jak Sady i mysli ze nikt go nie ruszy