Mirosław Berliński (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): - Każda drużyna startuje w meczu, aby wygrywać. Zrobiliśmy wynik dla kibiców. Przed zawodami obstawiałem naszą wygraną.
Adrian Cyfer (zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk): - Przyjechaliśmy do Gniezna z nastawieniem zrobienia jak najlepszego wyniku. Udało się wygrać, więc możemy być zadowoleni. Po gorszym początku zmieniłem motocykl i w najważniejszym momencie pojechałem swoje. Cieszę się, że trener stawia na mnie. Wie, że potrafię jechać. W domu na spokojnie muszę przeanalizować swoją jazdę, bowiem popełniałem błędy. Wybierałem niewłaściwe ścieżki. Nie lubię twardych torów. Dobry zawodnik potrafi dopasować się do każdych warunków. Udało mi się to w drugiej części, więc jest dobrze.
Rafael Wojciechowski (menadżer Car Gwarant Startu Gniezno): - Przepraszam kibiców. Dużo pracy przed nami. Musimy na odprawie przedyskutować wiele spraw z chłopakami. Mamy czterech nowych zawodników, więc tor dla nich jest stosunkowo nowy. Musimy ustalić na jakiej nawierzchni chcemy jeździć. Gdańsk był dzisiaj drużyną lepszą. Myślę, że ta przegrana zmotywuje nas do dalszej pracy.Wyciągniemy wnioski. Będziemy szukać punktów na wyjeździe. Postaramy się zrewanżować drużynie Wybrzeża w połowie sierpnia. Tor był stosunkowy taki sam jak na treningach.Nawet czasy były podobne.
ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!
Mirosław Jabłoński (zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno): - Taki jest sport. Twierdza w Gnieźnie padła na pierwszym spotkaniu. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Trochę zabrakło. Pojechaliśmy poniżej oczekiwań. Szkoda mi biegu, który jechałem z Kacprem. Cieszę się, że zakończyliśmy cało i zdrowo. Aura wpływała na moc motocykla. Dokonywałem sporo zmian. Udało mi się za tym nadążać, niestety kolegom nie.
Aż boję się zapytać co wy robiliście na tych treningach, że tor był stosunkowy?