Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Esencja żużla w Lublinie. Przez Motor nie mogłem zasnąć (felieton)
Speed Car Motor Lublin zrobił wielkie wrażenie na naszym ekspercie i felietoniście. - Przyznam, że jestem pełen podziwu dla ich determinacji i zaangażowania - pisze w najnowszym felietonie Jan Krzystyniak.
***
Jestem pozytywnie zaskoczony tym, co wydarzyło się w niedzielę w Lublinie. Przecież przed spotkaniem stawiałem, że zwycięstwo odniesie zespół z Grudziądza. Oglądając mecz Motoru przypomniała mi się moja wypowiedź sprzed dwóch lat, kiedy to mówiłem, że gdybym miał montować drużynę to postawiłbym głównie na polskich zawodników. Na taki model budowania zespołu postawiła Fogo Unia Leszno, z kolei w Toruniu zdecydowano się na zagraniczne gwiazdy. Stawiałem, że leszczynianie zdobędą tytuł, zaś torunian widziałem poza fazą play-off. Wyśmiano mnie wszem i wobec, a tymczasem nie pomyliłem się.
W tym miejscu wracam do niedzielnego spotkania. Widzieliśmy, że gospodarze pojechali głównie w polskim, młodym składzie. Otrzymaliśmy jasny obraz podejścia Polaków do jazdy, walki o wynik. Chyba dawno nie obserwowaliśmy, aby z takim zaangażowaniem i determinacją podchodzić do spotkania, do każdego biegu. Przecież co ci lubelscy zawodnicy wyprawiali!
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2019: #SmakŻużla po lubelskuCzytaj także: Zengota cieszył się jak dziecko
Byłem niesamowicie pozytywnie i przyjemnie zaskoczony, bo dawno już nie oglądałem tak znakomitego widowiska. To był dla mnie prawdziwy żużel, esencja tego sportu. Ci chłopcy walczyli od początku do końca, od startu do mety, nie odpuścili ani na chwilę. Szczerze im gratuluję. Po zakończeniu spotkania bardzo się cieszyłem i przyznam, że wręcz nie mogłem zasnąć. Mimo że nie stawiałem na Speed Car Motor Lublin, ale urzekło mnie to ich zaangażowanie.
Uważam, że lubelski zespół wygrał zasłużenie i nie dał rywalom szans. Z kolei w przypadku grudziądzan to miałem takie wrażenie, że przyjechali do Lublina mając w składzie zawodników od lat jeżdżących w PGE Ekstralidze, więc co im taki Motor będzie podskakiwać. Tymczasem poza Kennethem Bjerre, reszta wąchała dymek. Zawiódł Przemysław Pawlicki, ale jestem przekonany, że już w następnym spotkaniu zdobędzie on dużo punktów. Uważam, że GKM-owi przyda się taki zimny prysznic.
Zobacz również: Paweł Miesiąc zamknął usta krytykom
Myślę, że teraz wszystkie drużyny jadąc do Lublina będą Motor bardzo poważnie traktować. Na pewno nie podejdą na zasadzie, że przyjechaliśmy do Kopciuszka to sobie bez problemów poradzimy. Beniaminek będzie stawiać niesamowity opór, choć nadal nie zmieniam zdania w kwestii utrzymania. Będzie im o to bardzo trudno.
Jan Krzystyniak
-
pz0 Zgłoś komentarz
Ale z Janka parówa. -
Time vel Netto Zgłoś komentarz
taki słaby , potrafi Pan na to pytanie odpowiedzieć , bo ja nie . Po za tym nie zapominajmy że to była pierwsza kolejka a ta najczęściej nie odzwierciedla prawdziwego potencjału drużyn . No i po trzecie , drużyny jechały w osłabieniu a to zupełnie zaciemnia nam obraz prawdziwego potencjału. Bardzo podobała mi się drużyna Motoru , pogratulowałem na forum im za mecz z GKM -m , ale daleki jestem od obwieszczania wszem i wobec jacy oni są mocni ( dla jasności nigdy nie napisałem że Motor jest drużyną do spadku ) i jeszcze jedno , GKM delikatnie rzecz ujmując nie jest specjalistą od wygrywania na wyjeździe , ta drużyna ma z tym problem od lat . Pozdrawiam i zwracam uwagę że sezon dopiero się zaczął ......radzę ostrożnie oceniać siłę poszczególnianych ekip . -
Czesław Bednarek Zgłoś komentarz
HJEJ MASZ rację bo dla mnie siła jest w zespole a w LUBLINIE to było mnie zupełnie zaskoczył i Miesiąc ale przede wszystkim Dawid Lampart -
__47__ Zgłoś komentarz
Panie Janie :)))) po piątkowym meczu na Jancarzu będzie Pan spał jak suseł :)))) -
Mariusz Kwiatek Zgłoś komentarz
zaraz w majty popusci ze szczescia i niedopierze ... -
pawel88 Zgłoś komentarz
Artioma, ale byłem umiarkowanym optymistą. Krótko po meczu jednak byłem wściekły na postawę GKMu i byłem pełny podziwu dla jak to mówił Dawid Stachyra "Motorian". Nie wykorzystaliśmy osłabienia rywala podczas meczu. Dobry sprzęt lublinian to jedno i dopasowanie do toru, ale gospodarze jechali nabuzowani, wstąpił w nich nowy duch po kontuzji AJ a nasi chyba juz mysleli, ze wygrali ten mecz, gdy Jonsson wyjechał w karetce do szpitala. Jedno jest pewne, kazdy z ekspertów teraz nie napomknie juz o dresie na balu i nie powie, ze coś jest niemożliwe. Motor dał przykład. Może inne zespoły zweryfikują, ale swoją jazdą w niedzielę, juz udowodnili, ze zasluzenie jada w ekstralidze i kazdy musi sie z nimi liczyć. Ladnie pan wyszedl jednak z swoich poprzednich przewidywań. Ps.Hancock dalej się przyda ? -
fan STALI Zgłoś komentarz
miec ciezko itd, ale dwa lata temu pamięta jak powiedziął ze stawiac na Polaków... teraz zmienił front. Co do samego meczu wygrał go zaciąg rzeszwski, z 3 zawodnikami w składzie i trenerem, wiec wschodnia koalicja 1 ligowców zlała kandydata do play off z Polski centralnej. Wiec ludzie spac nie moga jak szanowny felietonista. Tyle tylko że GKM poza tym ze non stop od lat plecie to samo o awansie do play a prawda jest taka , że bedą walczyć o miejca 6-7 , nawet jak sie obudza wyżej 5tego niezajadą, a motor przyblizył sie do utrzymania, jednak sezon długi , a nawyjazdach, ciekawie nie bedzie -
beejay Zgłoś komentarz
No co Wy z tymi gardłami? :) Wystarczy odpowiednio płukać :) Mnie bolało ale tylko w poniedziałek :) -
prezes apatora Zgłoś komentarz
Janek się zna. -
Cezariusz Zgłoś komentarz
odwróciła się od nich po upadku Jonssona. Dalej jesteśmy pełni obaw o wyniki kolejnych spotkań, ale stoimy murem przy tych chłopakach, nawet jeśli nie wszystko im się uda. Są tego warci! Od kibiców z innych miast nie oczekujemy euforii na widok naszej drużyny, lecz gorąco dziękujemy za wyrazy szacunku, których tak wiele otrzymaliśmy w ostatnich godzinach. Żużel jest piękny, a Motor odmalował jego wspaniały portret. Oby nie ostatni. -
Zimny81 Zgłoś komentarz
meczach z Lublinem. Potem przez jakieś 2-3 tygodnie wszyscy kazali nam się opatmietać i zacząć godzić z porażką z Grudziądzem, bo przecież tam rajderzy z z GiPi, bo Buczek w niezmieskiej formie, bo Pawlicki wygrał Jancarza, a my z jakimiś Jonssonami wyskakujemy. W międzyczasie dobitnie dawano nam do zrozumienia, ze atut toru to relikt przeszłości, bo przeciez to Eliga, tutaj kozacy czytają tor po pierwszym biegu. Teraz się okazuje, ze jednak niekoniecznie, a Motor wygrał, bo ten tor dla tych Eligowych superstarów jednak był zagadką. A teraz wchodzimy w fazę zdejmowania nas z obłoków i "weryfikacji" w Gorzowie. Pytając czysto teoretycznie. Co jak Motor wygra na tym Jancarzu? Czym będziecie nas weryfikować? Zieloną? Lesznem na Smoczyku? Nas nikt nie musi weryfikować ani przywracać do realności. Jak napisał Beejay, my świetnie znamy nasze miejsce w szeregu i cel na ten sezon. Nie musicie nam przypominać pod kazdym artykułem o tym.Nie musicie nam przypominać, ze w Gorzowie na 99% przegramy. My to wiemy, ale to też nic nie zmieni. Tak samo jak na 99% przegramy w Częstochowie, a potem tak na 60-70& u siebie z Lesznem. Potem jeszcze spierze nas Zielona. My to wszystko wiemy. A póki wygląda to niestety trochę tak, ze przez niektórych przemawia złość, ze ten ubrany w dres Motor zebrał na pierwszym pokazie mody najwięcej braw. Wiec szukamy dalej, jakby tu mu dopiec :) -
dalavega Zgłoś komentarz
eddy-peddy dajesz ! -
KACPER.U.L Zgłoś komentarz
młodych,i perspektywicznych zawodników.Jaki Hampel,Ksysio czy Kołodziej którym niedługo przyjdzie już kupować leki na konar który nie płonie.Holta to co innego.Rozpędzi się,i konarem bandy po przecina.Tfuuu.Wróć.Deflektorem:)