Zenon Plech (trener Polonii): Mecz był dzisiaj dramatyczny. Trzymał w napięciu do samego końca zawodów. Tor był dzisiaj źle przygotowany, sami zawodnicy mieli uwagi. Nawet miejscowi zawodnicy mieli uwagi do toru. Szkoda, że tor został tak wypaczony. Wiadomo, że zespół leszczyński to wicemistrzowie Polski i o wygraną z nimi nie będzie łatwo. Jest to zespół bardzo dobry, który posiadał w swoich szeregach zawodników reprezentacyjnych jak Hampel, Kasprzak. Mój zespół podjął walkę, przyjechaliśmy do Leszna i nie byliśmy na straconej pozycji, jak w Gorzowie czy Częstochowie. Parę punktów straciliśmy na dystansie, jechaliśmy na 5:1 Tor był dzisiaj ciężki, ale moi zawodnicy pojechali dobrze.
Czesław Czernicki (trener Unii): Mecz był podobny do scenariusza z Zieloną Górą, moim zdaniem znowu nadmierna kosmetyka, walcowanie toru przed zawodami spowodowały, że tor zaczął się rozpadać. Później jedna runda - troszeczkę wody, ja wiem jak się ten tor zachowuje jak dostanie troszeczkę wody. Zresztą po czasach było widać, że tor jest szybki.
Zenon Plech: Panie trenerze, nie kłóćmy się przed redaktorem, bo pan doskonale powinien zdawać sobie sprawę, jeżeli nawierzchnia toru na wierzchu jest twarda, to się odsypie i odsłonią się koleiny, które łapią, są bardzo przyczepne i bardzo śliskie - to jest niebezpieczne. Jeżeli na całej długości zrobi pan tor jednakowo przyczepny, to nikt nie będzie miał pretensji. Są miejsca gdzie łapią, a są miejsca gdzie jest twardo i ślisko, to wtedy jest to niebezpieczne.
Czesław Czernicki: Po części się z tym zdaniem zgadzam. Przejechaliśmy znakomitych 15 biegów wkoło toru i nie było żadnych kolein, żadnej wyrwy. Nawierzchnia toru była równomierna, dobrze nawilgocona i nie było żadnej takiej sytuacji, gdzie koleiny "łapały" zawodników. We Wrocławiu spodziewam się takiego toru jak dzisiaj. Patrząc na to jak Wrocław jedzie na takim torze analizując w meczu Wrocław - Zielona Góra. Z pełną świadomością nie zaprosiliśmy na dzisiejsze zawody Adama Shieldsa, wiadomo, że na tym torze czułby się znakomicie. Chciałem sprawdzić maksymalnie Juricę Pavlica i z tego jestem zadowolony.
Dopytywany przez dziennikarzy trener Czernicki zapowiedział koniec eksperymentowania z ustawieniami par.
Tomasz Chrzanowski (Polonia): Był to tor wymagający, zwłaszcza w pierwszej fazie zawodów, była szarpanina. W pierwszej fazie skupiałem się tylko na starcie, po skupieniu brakowało prędkości na dystansie, ale przy tak wymagającym torze jaki dzisiaj nie było wiadomo, w którą stronę coś zmieniać, żeby nie "przedobrzyć". Dzisiaj swoje punkty zbierałem i cieszę się, myślę, że jest to jakaś powolna progresja, nie było źle. Myślę, że po tym co się ostatnio działo, przede mną eliminacje do Mistrzostw Polski, za tydzień jadę na ligę szwedzką, myślę, że pójdę do przodu ze swoją formą.
Jurica Pavlic (Unia): Mieliśmy trochę problemów ze sprzętem, potem było trochę lepiej, ale nie tak jak tego chciałem. Tor był dobrze przygotowany. Bardzo się cieszę z tego, mimo małych problemów z motorami wygraliśmy ten mecz. Polska liga jest najważniejsza, tutaj więcej można się nauczyć. Jutro jadę już do Chorwacji, chciałbym potrenować w domu. Faktycznie nie jest to jeszcze wszystko takie, jakbym chciał.