PGE Ekstraliga. Norbert Kościuch: Nie układa się całość. Co chwilę jakieś kłody pod nogi

WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Na zdjęciu: Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Na zdjęciu: Norbert Kościuch

W niedzielę Get Well Toruń dopisał do swojego konta kolejną porażkę z forBET Włókniarzem Częstochowa 39:51. Słaby występ zaliczył Norbert Kościuch, autor jednego punktu. Po meczu mówił, że brakuje mu jazdy i wciąż pod jego nogi padają kłody.

- Na pewno nie tak to miało wyglądać. Mam mało jazdy i ciężko mi się wbić w ten rytm. W sobotę pojechałem do Niemiec, by mieć więcej jazdy. Tam tor nie bardzo nadawał się do bezpiecznej rywalizacji i słusznie przerwano zawody. Nie mogę wskoczyć w rytm startowy. Tutaj wiadomo, jeden bieg nie wyjdzie i potem jest ciężko. Cały czas walczę, muszę znaleźć więcej jazdy, by się rozkręcić. Trening jest jakąś formą sprawdzania, ale nie budowania zawodnika - powiedział Norbert Kościuch.

Podczas niedzielnej potyczki z forBET Włókniarzem Częstochowa ekipy z Grodu Kopernika nie ominął pech. W siódmej odsłonie dnia groźny upadek zaliczył Jason Doyle. Po kraksie Australijczyk został odwieziony do szpitala, co było dużym osłabieniem dla Get Well. - Jak widać, w ogóle w naszej drużynie nie układa się całość. Co chwilę jakieś kłody pod nogi - czy to dostaję ja czy cała drużyna. Miejmy nadzieję, że karta się odwróci - skomentował krajowy senior toruńskiej drużyny.

Czytaj także: Świetny pomysł na uczczenie 10-lecia Motoareny. Chcą zorganizować żużlową sztafetę pokoleń

Kościuch  zanotował mocne zderzenie z PGE Ekstraligą. W dotychczasowych meczach Get Well Toruń spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań.

ZOBACZ WIDEO Nie jest sztuką zakontraktować Grega Hancocka i skończyć jak Stal Rzeszów

- Mamy początek sezonu. Wiadomo, że dobrze byłoby od razu wejść z fajnymi punktami. Na razie jest ta druga strona medalu, ta gorsza. Trzeba się ogarnąć i z tego wyjść. Stać mnie na dobre punkty. Czy to duże zderzenie z ekstraligą? Nie wiem, może teraz tak to wygląda. Nie jest powiedziane, że dzisiaj dobrze jechałbym w pierwszej lidze. Sezon sezonowi nigdy nie jest równy. Mam tematy sprzętowe, które trzeba poogarniać. Brakuje mi jazdy, przez co ucieka mi czucie motocykli. Muszę znaleźć sobie jazdę. To napędza zawodnika - dodał.

Ostatnimi czasy dużo mówiło się na temat Kościucha pod kątem tego, że Jacek Frątczak za szybko z niego rezygnował. Czy już wszystko zostało wyjaśnione?

- Nie było żadnego tematu. Wolę, jak mniej się o mnie pisze, bo wtedy jest lepszy wynik. Ja oczywiście tego nie czytam, ale informacje do mnie docierają. Wolę pracować w cieniu i robić swoje. Do tej pory fajnie to wychodziło. Mam nadzieję, że to powróci.

Czytaj także: Zbigniew Suchecki nie myśli o wypożyczeniu. Liczy na miejsce w składzie ROW-u

Komentarze (19)
avatar
M70
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Nizgorski już jeździ w lidze! Czy 0 przywiezie on czy IKS lub Bogdanowicz nie ma znaczenia ale trzeba już szukać nowych juniorów. Wczoraj nasi juniorzy przegrali 2-10. A trudno powiedzieć Czytaj całość
avatar
Kacperek
6.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Norbi - chłopie ogarnij się twoje tłumaczenie się że masz za mało jazdy można między bajki włożyć , ty nie jedziesz jako junior pierwszy czy drugi sezon tylko masz już Czytaj całość
avatar
TomGKM
5.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Norbert to fajny gość. Jednak jako zawodnik lepiej jakby pozostał w I lidze. 
avatar
sympatyk żu-żla
5.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Norbert jak coś nie wychodzi zawsze można winę na coś lub kogoś zwalić.Zawodnik który twierdzi że ma za mało jazdy powinien szukać więcej bycia na torze ,przeprowadzać treningi. lub jechać w in Czytaj całość
avatar
Marco Polonia
5.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
U Kościucha widać bolesne zderzenie z e-ligą.Faktem jest że w poprzednich meczach nie dostawał zbyt wielu szans. Dziś jednak je dostał i wyrażnie odstaje od poziomu tej ligi. Do końca rozgrywe Czytaj całość