Adam Pawliczek (trener RKM-u Rybnik): Dzisiaj było lepiej niż w czwartek u nas. Na początku biegi były wyrównane, ale później zawiodła druga linia. Nasi zawodnicy jadą w kratkę. Kling w czwartek pojechał słabo, dziś już lepiej. Ten mecz był dla niego testem i nie do końca go zdał. Cieszę się bardzo z postawy Sławka Pysznego. Fajnie, że w Rybniku rośnie dobry zawodnik. Przegraliśmy trzeci mecz z rzędu, ale niestety brak Ronniego Jamrożego, naszej siły napędowej, robi swoje.
Mariusz Węgrzyk (zawodnik RKM-u Rybnik): Wydaje mi się, że niedzielny mecz w Poznaniu był dobrym widowiskiem dla kibiców. Obejrzeliśmy wiele ciekawych wyścigów. Jeżeli chodzi o mój występ, to na pewno nie jestem zadowolony. Zdobyłem wprawdzie 9 punktów, ale wiem, że nadal jest coś nie tak z dopasowaniem sprzętu. Po dłuższej przerwie, którą niedawno mieliśmy, cały czas zmagam się z tym problemem. Myślę jednak, że w najbliższym czasie wrócę do formy z początku sezonu.
Ricky Kling (zawodnik RKM-u Rybnik): Zespół z Poznania jest bardzo silny przed własną publicznością. Mieliśmy szansę na przełamanie naszych rywali w środkowej fazie tych zawodów, ale niestety nie daliśmy rady. Jeżeli chodzi o mój występ, to miałem problemy z wyjściami spod taśmy. W Anglii zmagałem się z podobnymi problemami. Dokonałem korekt przy sprzęgłach i później wszystko było w porządku. Wierzę, że w Polsce również uporządkuję te sprawy jeszcze przed następnym meczem.
Sławomir Pyszny (zawodnik RKM-u Rybnik): Przed meczami z Poznaniem dużo trenowałem i to przyniosło rezultaty. Jeszcze w piątek jeździłem na torze w Rybniku, ale wtedy nie szło mi najlepiej. Dziś jednak udało się dobrze pojechać, chociaż dwa biegi zawaliłem. Tor zrobił się jednak twardszy i źle się spasowałem z nawierzchnią.
Zbigniew Jąder (trener PSŻ-u Poznań): Oczywiście cieszę się z wygranej, która poprawiła mi humor, ale wciąż przegrywamy biegi młodzieżowe, a zarząd… nie wiem, co już mam o tym myśleć. Najwyższy czas, żeby przyszedł do nas nowy junior, bo przez brak takiego zawodnika możemy przegrać jakiś mecz. Dzisiaj niewiele brakowało, ale spięli się seniorzy i utrzymali wynik. W pierwszym biegu Stróżyk jechał bardzo źle, ale potem Kajoch też nie jechał najlepiej, więc trzeba było coś zmieniać. Najważniejsze, że zmiana się udała. Cieszę się, że mamy w składzie Krystiana Klechę, ale dzisiaj nie było okazji, żeby go wystawić. Mogłem wprawdzie go puścić w 13 biegu za Pytela, ale się bałem, bo nie jest łatwo wejść w mecz w tak późnej fazie, a każdy punkt był ważny. Na szczęście Daniel przywiózł w tym wyścigu trzecie miejsce.
Krystian Klecha (zawodnik PSŻ-u Poznań): Nie spodziewałem się, że goście z Rybnika zawieszą nam poprzeczkę aż tak wysoko. Liczy się jednak końcowy rezultat, który jest dla nas bardzo korzystny. Wszyscy się niezmiernie cieszymy. Wierzę, że w kolejnych meczach będę w stanie pomóc mojej nowej drużynie.
Rafał Trojanowski (zawodnik PSŻ-u Poznań): Zwycięstwo przed własną publicznością nie powinno być dla nikogo niespodzianką. Wiadomo przecież, że na swoim torze jesteśmy silnym zespołem. Wyjazdowe spotkanie w Rybniku to jednak spore zaskoczenie. Byliśmy jednak bardzo zmotywowani i myślę, że dzięki temu odnieśliśmy sukces. W ubiegłym roku wygraliśmy wyjazdowe spotkanie z naszymi niedzielnymi rywalami mniejszą ilością punktów, a przecież nasz skład w tym roku wydaje się nieco osłabiony w stosunku do ubiegłorocznego. W pewnym sensie kamień spadł nam z serca. Do tej pory nasze położenie nie było zbyt ciekawe.
Grzegorz Stróżyk (zawodnik PSŻ-u Poznań): Mam nadzieję, że ten mecz będzie przełomowy. Chciałbym jednak powiedzieć, że ja od dwóch miesięcy na treningach jeżdżę dokładnie tak samo, jak w tych dwóch biegach. Pierwszy występ zawaliłem, bo miałem lekki defekt i do tego problemy z łyżwą. Mam nadzieję, że kolejne moje mecze będą równie udane i trener zacznie na mnie stawiać.
Norbert Kościuch (zawodnik PSŻ-u Poznań): Cieszę się z mojego występu, a przede wszystkim z wyniku drużyny. Bardzo nam zależało na zwycięstwie tym bardziej, że jechaliśmy o trzy punkty i nie mogliśmy przegrać. Mecz był ciężki, czego się spodziewaliśmy, bo taki już ten sport jest, że można wygrać na wyjeździe, a za chwilę mieć problemy na własnym torze. Dzisiaj wszyscy - również juniorzy - stanęli na wysokości zadania i mamy kolejne punkty.
Wypowiedzi zebrali: Jarosław Galewski i Łukasz Czechowski.