Kolejka w pigułce. Święto żużla w Częstochowie. Kto jeśli nie Włókniarz może zatrzymać Fogo Unię Leszno? (komentarz)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Matej Zagar, Jason Doyle
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Matej Zagar, Jason Doyle

Dawać już ten mecz w Częstochowie. Tak chciałoby się powiedzieć, gdy spojrzymy na spotkanie forBet Włókniarza (wicelidera tabeli) z Fogo Unią Leszno (aktualnym liderem). I oby tylko w tym wszystkim pogoda nie odegrała kluczowej roli.

[b]

TO BĘDZIE HIT. [/b]Pojedynek lidera z wiceliderem rozpala nas wszystkich najbardziej. forBET Włókniarz Częstochowa podejmie na własnym torze Fogo Unię Leszno. Zapowiadają się wielkie emocje. Do składu mistrzów Polski wraca Jarosław Hampel, a przesądzony jest też występ Janusza Kołodzieja (ostatnio miał problemy ze zdrowiem). Z jednej strony to zła informacja dla gospodarzy, jednak kto wie, czy paradoksalnie Włókniarz nie skorzysta na tej sytuacji.

O co dokładnie chodzi? Hampel na motocyklu nie siedział przez miesiąc. Już w rozmowie z naszym portalem tłumaczył, że ma sporo do nadrobienia. Kiedy inni ścigali się i testowali sprzęt, on leczył się w gabinecie lekarskim. Powrót po takiej przerwie jest zawsze trudny. A gdy spojrzymy choćby nawet na ostatni mecz i styl, w jakim Jaimon Lidsey zastąpił swojego starszego kolegę, to pewnie sam Hampel nie powstydziłby się takiego występu. Tak czy siak, forma byłego wicemistrza świata jest w tym meczu największą zagadką.

Inna sprawa to przygotowanie toru przez miejscowych. Ostatnio wiele mówiło się, że Włókniarz nie miał takiego atutu toru jak przed rokiem. Trener Marek Cieślak odpierał zarzuty, ale gdy przeanalizujemy ich spotkanie ze Speed Car Motorem Lublin, to nie trudno zauważyć, że coś jest nie tak. A jeśli Włókniarz będzie chciał bądź co bądź sprawić niespodziankę i wygrać z Fogo Unią, to aspekt torowy może odegrać kluczową rolę.

ZOBACZ WIDEO Paweł Miesiąc nie ma żadnych kompleksów. Każdy wyścig pokazuje jego karierę

TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. W normalnej sytuacji pewnie największej szansy na niespodziankę doszukiwalibyśmy się we Wrocławiu, ale mecz Betard Sparty Wrocław z truly.work Stalą Gorzów został przełożony. W tej sytuacji rzućmy okiem na Zieloną Górę i mecz Stelmet Falubazu ze Speed Car Motorem Lublin. Oczywiście niekwestionowanym faworytem są gospodarze, jednak znów liczymy na zryw i piękny żużel w wykonaniu beniaminka. Ten już niejednokrotnie w tym sezonie pokazał, że stać go na wielkie rzeczy. Oby i tym razem swój dzień miał Paweł Miesiąc, a Motor walczył z Falubazem jak równy z równym.

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Przenieśmy się do Grudziądza, gdzie MRGARDEN GKM podejmie u siebie Get Well Toruń. Goście w ekstremalnie trudnej sytuacji. Najpewniej przystąpią do meczu bez kontuzjowanego Jasona Doyle'a. Nawet najwięksi optymiści pewnie mieliby problem z tym, aby wskazać jakąś szansę na korzystny wynik dla torunian. Jacek Frątczak musiał sporo namieszać w ustawieniach par. Pod numer piąty przesunięty został Chris Holder. Australijczyk w ostatnim spotkaniu wreszcie pojechał na miarę oczekiwań. Teraz w Grudziądzu musi powtórzyć swój wyczyn.

Bez skutecznego Holdera Get Well może zapomnieć o korzystnym wyniku. A za taki należy uznać zdobycie 40 punktów. Wtedy w rewanżu na Moto Arenie będzie szansa na punkt bonusowy. Swoją drogą aż strach pomyśleć co się stanie, jeśli Chris znów zacznie dołować i jechać tak jak na początku sezonu. Trzymajmy więc za niego kciuki, bo jego forma może być w pewnym sensie wyznacznikiem widowiska w tym meczu.

LICZBA KOLEJKI - 2. Tyle drużyn ma szanse po 5. kolejce zdetronizować w tabeli lidera z Leszna i wysunąć się na jej czoło. Na razie prowadzi Fogo Unia mając 8 punktów na koncie. Jeśli przegra z Włókniarzem, straci prowadzenie na jego rzecz. W grze jest jeszcze Falubaz, który aktualnie ma ten sam dorobek punktowy co częstochowianie, czyli 6 pkt. Zielonogórzanie najpewniej zwyciężą swój mecz i dopiszą kolejne oczka do swojego dorobku. Fotel lidera z Leszna poważnie zagrożony.

Jan Andersson sprzedał warsztat. Na koniec zrobił serwis silnika Januszowi Kołodziejowi

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Ostrej walki spodziewamy w Częstochowie. W ciemno można założyć, że Włókniarz będzie stawał na rzęsach, aby pokonać mistrzów Polski. Z drugiej zaś strony Fogo Unia spróbuje przedłużyć swoją passę kolejnych zwycięstw. Jedni i drudzy na pewno nie będą odpuszczać. Dodajmy do tego jeszcze specyfikę częstochowskiego toru, który (z reguły) umożliwia walkę na jego całej długości i szerokości. A chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że zarówno w jednej jak i drugiej drużynie nie brakuje specjalistów od efektownej rywalizacji na dystansie.

Źródło artykułu: