Grand Prix: Jason Doyle pojedzie na 99 procent, Maciej Janowski decyzję podejmie w czwartek

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maciej Janowski. SGP na PGE Narodowym
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maciej Janowski. SGP na PGE Narodowym

W sobotę o 19.00 Boll FIM Warsaw Speedway Grand Prix of Poland. Zabraknie w nim Grega Hancocka, który zrezygnował ze startu ze względu na chorobę żony. Wciąż jest natomiast szansa, że pojadą kontuzjowani niedawno Jason Doyle i Maciej Janowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Janowski 3 maja doznał kontuzji barku w meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław (50:40). Zaraz po wypadku lekarze ze szpitala w Grudziądzu, gdzie odbyła się wstępna konsultacja, mówili o potrzebie przeprowadzenia operacji i około 3 tygodniach przerwy. Janowski 6 maja miał kolejną konsultację w klinice Rehasport, a 8 maja przeszedł zabieg. W mediach społecznościowych pisał, że nie ma dramatu i prosił kibiców, żeby trzymali kciuki za jego Spartę, obiecując równocześnie, że będzie na bieżąco informował o tym, co się z nim dzieje.

Wiemy skądinąd, że team Janowskiego jest umówiony z BSI, organizatorem cyklu, i federacją, że w czwartek, czyli 16 maja, podejmie ostateczną decyzją co do startu w sobotnich zawodach. Jaka ona będzie? We wrocławskim klubie mówią nam, że trudno cokolwiek dziś przesądzać, bo każdy dzień przynosi nowe informacje. L-4 ma Janowski do 17 maja, czyli wygasa mu ono na dzień przed Boll FIM Warsaw Speedway Grand Prix of Poland. To pokazuje, że zawodnik bardzo chce i poważnie bierze pod uwagę start. Nie zrobi jednak niczego, jeśli nie dostanie zielonego światła od lekarzy.

Czytaj także: Patryk Dudek nie jest sobą. Były prezes Falubazu wie, dlaczego

Jeśli chodzi o Jasona Doyle'a, który złamał żebro w ostatnim meczu Get Well Toruń po kraksie z Matejem Zagarem, to jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na 99 procent pojedzie on w inauguracji tegorocznego cyklu. To akurat nie jest wielkie zaskoczenie.

Doyle wypadek miał 5 maja. 12 maja nie było go w awizowanym składzie na wyjazdowy mecz Get Well w Grudziądzu. Już wtedy było jednak wiadomo, że Jason nastawia się na Grand Prix. Get Well mógł zrobić za niego zastępstwo zawodnika, ale tego nie uczynił, bo to wiązałoby się z koniecznością przedstawienia przez żużlowca L-4 na 15 dni. To wykluczałoby start Doyle w GP w Warszawie. Dlatego Get Well, także na prośbę zawodnika, nie zrobił zz-tki, pozostawiając kwestię jazdy na PGE Narodowym otwartą. Teraz dowiadujemy się, że tylko jakiś kataklizm mógłby przeszkodzić Australijczykowi w występie.

Czytaj także: Oakes: Woffinden przerasta innych. Na Polakach ciążą wielkie oczekiwania

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Jacek Frątczak zniknął z mediów? Menedżer zabrał głos

Komentarze (24)
avatar
Marek organowy
16.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hahaha... Zuzel to nie sport! Jak mozna sie tym badziewiem emocjonowac. 4 gosci na motorynkach jezdza w kolko... No na pewno musi tam byc mnostwo taktyki, mysli szkoleniowej i analizy przeciwni Czytaj całość
avatar
ikar
15.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tam sportowe? To doyley już nie ma przebitego płuca? A tak się o tym rozpisywaliscie 
avatar
Cz-waCKM
15.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
- Decyzję i jej ewentualne konsekwencje podejmuje i ponosi lekarz , nie zawodnik Maciek Janowski... 
Cyfergaleria Wallas Jest OK
15.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jason było narzekać na naszą służbę zdrowia?Tak Cię wykarmili,że w GP pojedziesz i min.do półfinału wjedziesz. 
avatar
Zawsze My
15.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
na prośbę zawodnika Krzyżacy byli gotowi spaść z ligi jadąc bez niego i ZZ w Grudziądzu...żal mi torunian...