Od początku sezonu Patryk Dudek jest daleki od optymalnej formy. Co gorsza, żużlowiec Stelmet Falubazu zaliczył w piątkowym spotkaniu PGE Ekstraligi groźny upadek i jest mocno poobijany. - O to akurat bym się nie martwił. Nie z takimi tematami w swoim życiu Patryk już sobie radził - twierdzi Marek Jankowski.
- Również widzę, że u Patryka nie jest idealnie. Moim zdaniem wszystkie jego problemy wynikają ze zmiany tunera - dodaje były prezes Falubazu. Przypomnijmy, że Dudek korzysta obecnie z silników Joachima Kugelmanna, które zajęły miejsce jednostek od Jana Anderssona. - Uważam, że cały czas szuka optymalnych silników. Nie powiedziałbym, że w tej chwili jest jeszcze jakiś inny problem. Jeśli uda mu się zgrać ze sprzętem, to fajerwerki możemy zobaczyć nawet w Warszawie. Chciałbym, żeby Patryk był w półfinałach. Wtedy wszystko będzie możliwe, bo to jeden z tych zawodników, którzy potrafią jechać decydujące biegi - podkreśla Jankowski.
Zobacz także: Marek Cieślak przed inauguracją Grand Prix: Nie jestem optymistą
Patryk Dudek na PGE Narodowym to największa niewiadoma wśród reprezentantów Polski. Jednak również pozostali nasi zawodnicy nie są w tej chwili w swojej optymalnej formie. A to rodzi obawy, że inauguracja cyklu nie będzie udana. - Warszawa jest dla nas ważna, bo ta runda generuje ogromne zainteresowanie. Wolałbym jednak sukces na koniec cyklu niż tylko na jego inaugurację - zaznacza Jankowski.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszy
Zobacz także: Czarne dni Betard Sparty Wrocław. Od plandeki do kraksy
- Walka o tytuł będzie przecież długa. Poza tym nie byłbym aż takim pesymistą co do rywalizacji na PGE Narodowym. Mamy tylu tak mocnych zawodników, że minimum jeden z nich powinien nam odpalić. Pamiętajmy również, że cały czas mówi się o nie najlepszej formie naszych reprezentantów na torach naturalnych. W sobotę czeka nas walka w zupełnie innych okolicznościach. To może bardzo wiele zmienić - podsumowuje Jankowski.
Co może zrobić Patryk ...został Kugelmann