Ostrzymy sobie zęby na sobotni turniej Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland, a tymczasem trener kadry Marek Cieślak nie ma dla nas dobrej nowiny, gdy idzie o ocenę szans Polaków w tych zawodach. - Przeważnie byłem super optymistą. Teraz tak nie jest - mówi nam Cieślak.
Zmarzlik może stracić dwa biegi
Od jakiegoś czasu mówi się, że wicemistrz świata Bartosz Zmarzlik w tym roku stoczy z Taiem Woffindenem walkę o złoto. - I szkoda, że nie będzie Bartka na piątkowym treningu i kwalifikacjach czasowych (na ich podstawie zawodnicy będą wybierali numery startowe - dop. aut.) - uważa Cieślak. - I już nie chodzi o to, że może przez to dostać gorszy numer. Bardziej o to, że nie będzie miał okazji pojeździć i zapoznać się z geometrią toru, łukami. Narciarz przed slalomem ogląda trasę i koduje sobie w głowie, gdzie są tyczki. Z żużlowcem jest tak samo. Może się okazać, że Bartek straci pierwsze dwa biegi na rozpoznanie, zamiast zbierać punkty.
Czytaj także: Plusy i minusy. Sparta musi dostać po łapach za plandekę
- Poza tym Zmarzlik nie jest jeszcze w najlepszej formie. Nie jedzie na 100, ale najwyżej na 75 procent. Widziałem go z bliska na półfinale SoN w Landshut, stąd taka opinia. Z drugiej strony, taką mam nadzieję, nadrobi wiele sercem do walki - komentuje Cieślak.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Jacek Frątczak zniknął z mediów? Menedżer zabrał głos
Nad Dudkiem wisi ubiegłoroczna kontuzja
- Nad Patrykiem ciąży kontuzja z ubiegłego roku - komentuje trener kadry. - To, co teraz widzimy, to nie jest ten Dudek w najlepszym wydaniu. Nie wiem też, jak wpłynie na niego ten upadek z ostatniego meczu z Motorem. Na moje oko, to tam mogło się coś stać. Mnie to śmierdziało jakimś urazem więzadeł, względnie jakimś naciągnięciem w pachwinie. Trzeba jednak mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze. We wtorek liga szwedzka, gdzie Dudek ma jechać, wtedy będziemy mądrzejsi.
Styl jazdy Kołodzieja nie pasuje na krótkie tory
Janusz Kołodziej wraca do GP po latach. Zdaniem Cieślaka będzie mu bardzo trudno. - Zmierzy się z żużlem w wydaniu toru jednodniowego, gdzie trudno szukać prędkości jadąc po szerokiej, a on to lubi - zauważa szkoleniowiec. - Na takim torze, jak ten w Warszawie trzeba prowadzić motocykl krótko, przy krawężniku, bo atakami po szerokiej tylko sporadycznie będzie można coś zdziałać. Ogólnie trzeba trzymać krawężnik, zwłaszcza z wyjścia z łuku. No i starty będą bardzo ważne - analizuje Cieślak.
- Janusz ostatnio poprawił starty, ale w uzyskaniu dobrego wyniku może mu przeszkodzić brak doświadczenia z tymi torami. Styl jazdy Kołodzieja też nie jest na krótkie tory. On lubi duże, gdzie można się wypuścić pod bandą. W tym jest mistrzem. Do tego tor warszawski pewnie nie będzie idealny. Może mieć Janusz kłopoty.
Czytaj także: Boniek dzwonił z gratulacjami. W Bydgoszczy mówią o awansie
Od Smektały trzeba wymagać
Z dziką kartą w GP Warszawy pojedzie Bartosz Smektała. Ton większości wypowiedzi w tej sprawie jest taki, że junior Fogo Unii Leszno jedzie po naukę. - Tak nie można stawiać sprawy, bo to mistrz świata juniorów - mówi Cieślak. - Na pewno czeka go trudne zadanie, ale nie możemy traktować tego występu tak, że on jest po naukę, czyli w sensie wynikowym na straty. W lidze daje radę, pokazuje, że potrafi jeździć, więc musimy wymagać.
- Na koniec powiem, że szkoda, iż nie będzie kontuzjowanego Macieja Janowskiego (żużlowiec ma podjąć ostateczną decyzję w czwartek - dop. aut.). On z reguły dobrze radzi sobie na jednodniowych torach, na tym w Warszawie także, więc jego brak jest dużą stratą - kwituje Cieślak.