Rosyjski żużlowiec ze Speed Car Motorem Lublin doszedł do porozumienia na początku lutego, ale oficjalnie zawodnikiem beniaminka PGE Ekstraligi został dopiero w środę, gdy otwarte zostało okno transferowe. Tego dnia Grigorij Łaguta został potwierdzony do startów w PGE Ekstralidze i może pojechać już od najbliższej kolejki (więcej TUTAJ).
W niej rywalem Speed Car Motoru Lublin będzie Get Well Toruń. Jest to o tyle ciekawe, że do szefostwa beniaminka dotarły wieści o zakusach torunian na Łagutę. - Także słyszałem takie plotki. Ale zachowywaliśmy spokój - mówi dla "Kuriera Lubelskiego" Jakub Kępa, prezes lubelskiego klubu.
Koniec końców 26 maja, gdy Speed Car Motor Lublin podejmie Get Well Toruń, Grigorij Łaguta pojedzie w barwach gospodarzy. Swoją drogą aż strach pomyśleć, jak zareagowaliby kibice na Lubelszczyźnie, gdyby Rosjanin rzutem na taśmę przyjął ofertę torunian i zostawił beniaminka na lodzie. Do tego jednak nie doszło.
ZOBACZ WIDEO Nie tylko Sparta ma problem z juniorami. Dotyczy to większości klubów
Zobacz: PGE Ekstraliga. Krzysztof Cegielski krytykuje Pawła Miesiąca. Takich zachowań nie można bronić
- W pierwszych pięciu kolejkach drużyna zrealizowała plan minimum. Wygraliśmy na inaugurację z GKM-em Grudziądz, natomiast w pozostałych meczach, chociaż nie zdobyliśmy punktów, to wstydu nie było. Z Łagutą w składzie zespół będzie dużo mocniejszy. Nie powiedziałbym jednak, że to dla nas nowy start sezonu - stwierdza Kępa.
Speed Car Motor Lublin w tym sezonie PGE Ekstraligi wygrał jeden mecz, ponosząc przy tym cztery porażki. Niżej w tabeli jest tylko Get Well Toruń, który w obecnych rozgrywkach nie triumfował jeszcze ani razu.