Po 9. wyścigu PGG ROW Rybnik prowadził w Ostrowie 27:26, ale druga faza zawodów należała już do gospodarzy. Arged Malesa TŻ Ostrovia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, koniec końców triumfując 47:42.
- Każda porażka zostawia piętno na psychice. Nie jest miło przegrywać mecze, tym bardziej, że zanosiło się na bardzo dobre spotkanie dla ROW-u. Uciekł nam środek zawodów, a później mogliśmy się pokusić tylko o jak najmniejszy rozmiar kary. Winę biorę na siebie. Moje dwie "jedynki" to był dramat - stwierdził Kacper Woryna.
Zobacz także:
Ostrovia - PGG ROW: świetny powrót Łoktajewa. Ostrowski tor nie jest tajemnicą dla Klindta (noty)
Frekwencja na stadionach żużlowych: fani z Leszna rozbili bank
Rybnicki Magazyn Żużlowy z meczu Arged Malesa TŻ Ostrovia - PGG ROW Rybnik: