Tuner 19-latka, Ashley Holloway, jest bardzo zdenerwowany zaistniałą sytuacją. - Jeśli jeszcze raz usłyszę cokolwiek o oszukiwaniu, to jestem skłonny po kolejnych zawodach rozebrać przy wszystkich silniki Emila. Te wyniki to głównie zasługa tego dzieciaka, gdyż potrafi on wykorzystać ustawienia motocykli, które są efektem wielogodzinnej pracy, a nie niedozwolonych trików. Spotykamy się trzy lub cztery razy w miesiącu na testach i konsultacjach, a ludzie, którzy twierdzą, że oszukujemy, są po prostu chorzy.
Wiarygodności słowom Hollowaya dodaje to, że w czasie sobotniej GP Danii sprzęt Rosjanina pozytywnie przeszedł rutynową kontrolę. - Podczas GP Danii motocykl Emila był ważony oraz sprawdzano w nim gaźnik. Wszystko było zgodnie z regulaminem, a po zawodach nikt nie odważył się złożyć żadnego protestu. W przypadku zwycięstwa Emila w Kopenhadze, byłem gotów oprotestować sam siebie, tak żeby ludzie zobaczyli, że wszystko jest w porządku. Jestem pełnoetatowym tunerem i nigdy nie pozwoliłbym sobie na żadne przekręty, przez które mógłbym przekreślić swoją karierę.
Brytyjczyk uważa również, że wszystkie te plotki o oszustwach rozpuszczają ludzie, którzy nie są w stanie poradzić sobie z Sajfutdinowem w sportowej rywalizacji. - Chodzą głosy, że Emil używa silników o pojemności 600 centymetrów sześciennych. To totalna bzdura, ponieważ na sztucznych torach taka pojemność zabiłaby je. Wydaje mi się, że niektórzy zawodnicy nie są w stanie pokonać Emila na torze, więc próbują zaszkodzić mu poza nim.