[b]
Noty dla zawodników Get Well Toruń:[/b]
Chris Holder 5. MotoArena to miejsce, gdzie Australijczyk odżywa. Na wyjazdach traci na swojej wartości przynajmniej 50 proc. Toruński sztab szkoleniowy zaryzykował i wystawił go z numerem dziewiątym. Opłaciło się. Poza pierwszym średnio udanym biegiem, później Holder był już niełapany. Teraz były mistrz świata musi zastanowić się, jak świetną jazdę z Torunia przekuć w wyjazdowe spotkania.
Norbert Kościuch 5. To było wejście smoka. Podrażnionego zawodnika, który chciał wszystkim udowodnić, że mylili się w ocenie jego możliwości. I rzeczywiście - mylili się. Kościuch miał trudne zadanie, bo zaczynał zawody dopiero od siódmego biegu. Ale dał radę. Szybko się przełożył i bardzo inteligentnie jechał. Szkoda tylko tego wykluczenia. Chciał jednak wycisnąć ze swojego występu absolutne maksimum. Oby tak dalej.
Niels Kristian Iversen 4. Niby jedenaście punktów na koncie jest, ale Duńczyk już od dłuższego czasu niespecjalnie przekonuje. Do podobnych wniosków doszedł też sztab szkoleniowy, który po kilku przeciętnych meczach odsunął go od jazdy w parze juniorami. Powiedzmy sobie szczerze, że Iversena stać na więcej.
ZOBACZ WIDEO Zeszłoroczny sezon mógł uśpić Włókniarza. Czy należało mocniej powalczyć o Vaculika?
Żużel. PGE Ekstraliga: Marek Cieślak tęskni za Vaculikiem, Rune Holta nieprzygotowany do sezonu (magazyn). CZYTAJ WIĘCEJ!
Rune Holta 1. Norweg potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie po wszystkich kontuzjach. Niektórzy twierdzą nawet, że jest nieprzygotowany do sezonu, bo zimą musiał się leczyć. Coś w tym jest. Na razie przegrywa z Kościuchem i to zdecydowanie. W Toruniu powinni dobrze przemyśleć sobie sens dalszego (przynajmniej na razie) stawiania na Holtę.
Jason Doyle -4. Trochę podobnie jak Iversen. Niby dobrze, ale jak na liderów to trochę mało. Punkty może i się zgadzają, ale zupełnie nie przekonuje styl. Widać zresztą, że sprzęt Australijczyk nie jedzie najlepiej. Dzień później podczas Grand Prix w Krsko też prędkością nie imponował.
Maksymilian Bogdanowicz 1. Nie ma się co pastwić nad zawodnikiem. Nauka, nauka i jeszcze raz nauka.
Igor Kopeć-Sobczyński 3. Tragedii nie było. Urwał coś z biegu młodzieżowego, a potem przywiózł punkt w biegu dwunastym. Biorąc pod uwagę mizerną jazdę formacji toruńskiej, poniekąd trzeba docenić postawę Kopcia Sobczyńskiego. Do poprawy jest jednak cała masa.
Jack Holder 4. Miał dobre wejście w mecz, później trochę problemów, ale generalnie występ udany. Australijczyk idealnie sprawdza się jako joker. Mógł dostać jeszcze piąty bieg, ale koledzy w porę się obudzili i już nie było takiej konieczności.
Noty dla zawodników truly.work Stali Gorzów:
Szymon Woźniak 4. Wszystko szło dobrze aż do biegu piętnastego. Tam przytrafiło mu się zero, które rzutuje na cały jego występ. Rozgrzeszamy jednak Szymona, bo wtedy z całej gorzowskiej drużyny wyraźnie uleciało powietrze, gdy stało się jasne, że Get Well odrobił stratę i wygrał mecz.
Adam Ellis 1. Stal zapowiadała, że dosprzętowiła swojego zawodnika, jednak liga angielska to nie polska. Widać było braki jeździeckie. Brytyjczyk papiery na jazdę może i ma, ale formę szlifować powinien zacząć w niższych ligach.
Krzysztof Kasprzak 4. Zaczął jak z bajki. Stary, dobry Kasprzak. Szybki, inteligentnie jadący i zadziorny. Po dwóch trójkach pogubił się sprzętowo. Nie nadążył za zmianami. I wtedy znów oglądaliśmy bezbarwnego zawodnika, którego najczęściej widzimy w tym roku. Inna sprawa, że były wice mistrz świata chyba idzie w dobrą stronę. Jeszcze parę meczów i niewykluczone, że wróci do optymalnej formy.
Anders Thomsen -4. Swoje raczej zrobił. Szczególnie udany początek zawodów i dwa podwójne zwycięstwa biegowe. Później jednak Duńczyk mocno obniżył loty. Pogubił się sprzętowo, jak cała Stal.
Bartosz Zmarzlik 3. Niecodzienna nota dla tego zawodnika. Zmarzlik przyzwyczaił nas do nieporównywalnie lepszych wyników. Miał jednak pecha. Zero na jego koncie spowodowane było zamknięciem gazu na samej kresce, kiedy jego ataki na parę toruńską nie przyniosły efektów. Dorobek punktowy obniża też wykluczenie w biegu czternastym. To zwyczajnie nie był jego dzień.
Rafał Karczmarz 4. Z nieba do piekła, z piekła do nieba. Tak w skrócie można określić jego występ. Jak nie trójka to zero. Zabrakło zdecydowanie stabilizacji.
Mateusz Bartkowiak 3. Ten chłopak przede wszystkim ma się uczyć i od czasu do czasu dorzucić od siebie trochę punktów. W Toruniu de facto ta sztuka mu się udała. Przyzwoity start.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja