Noty dla zawodników forBET Włókniarza Częstochowa:
[tag=12508]
Leon Madsen[/tag] 5-. Kapitan nie zawiódł. Był zdecydowanie najjaśniejszą postacią forBET Włókniarza w Zielonej Górze, w sześciu wyścigach gromadząc 12 punktów i trzy bonusy. W kilku wyścigach skutecznie powalczył na dystansie, bijąc się o każde "oczko". Nie był to perfekcyjny, ale na pewno bardzo solidny występ Madsena.
Paweł Przedpełski 2. Jedyny pozytyw - objechanie słabego w niedzielę Norberta Krakowiaka. Ocena byłaby pewnie wyższa, gdyby w swoim pierwszym starcie nie spanikował przy ataku Nickiego Pedersena. Tymczasem przy stanie 5:1 dla gości Przedpełski upadł i został wykluczony. Kolejne bardzo kiepskie zawody w jego wykonaniu.
Adrian Miedziński 2. Drugi z wychowanków toruńskiego klubu także dał plamę. Trzeba jednak podkreślić, że w swoim trzecim starcie miał pecha, bo po ataku Pedersena tłumik Duńczyka wyrwał szprychy z przedniego koła maszyny Miedzińskiego i za chwilę upadł on na tor. Sędzia wykluczył go z wyścigu, odbierając mu szansę na poprawę dorobku punktowego.
ZOBACZ WIDEO W PGE Ekstralidze poza wyścigami na torze, jest też rywalizacja działaczy
Fredrik Lindgren 4-. Na tle wielu kolegów wypadł bardzo przyzwoicie. Jeśli jednak wziąć pod uwagę możliwości Szweda, jego występ na zielonogórskim torze należy ocenić jako przeciętny. Niby szarpał punkty (w sumie zgromadził dziewięć z bonusem), ale to nie był ten Lindgren, który rok temu w Zielonej Górze był nie do złapania.
Czytaj także: PGE Ekstraliga. Hit w pigułce. Szkoda, że Cieślakowi nie chciało się tłumaczyć. Dlaczego nie puścił Gruchalskiego?!
Matej Zagar 3-. Kto wie, czy w swoim pierwszym starcie dowiózłby "trójkę", gdyby nie zakotłowało się na wyjściu z pierwszego łuku. Potem cieniował już na całej linii, punktując w systemie binarnym. "Jedynki" dowoził albo na koledze z pary, albo po wykluczeniu Protasiewicza. Bardzo kiepski występ Słoweńca.
Jakub Miśkowiak 1. Nie podlega dyskusji, że Miśkowiak dopiero uczy się PGE Ekstraligi. Ale to nie zmienia faktu, że w konfrontacji ze Stelmet Falubazem nie istniał. Przed zawodami zapoznał się z nawierzchnią podczas próby toru, ale chyba nie wyciągnął z niej odpowiednich wniosków. Po dwóch "śliwkach" więcej w zawodach nie pojechał. Mecz ewidentnie do zapomnienia.
Michał Gruchalski 5+. Brawo, brawo, brawo! Zastanawiacie się, dlaczego dostał lepszą notę od Madsena, chociaż zdobył od Duńczyka mniej punktów? Odpowiedź jest bardzo prosta: Gruchalski to młodzieżowiec. A w Zielonej Górze przyćmił wielu starszych kolegów. Nieźle reagował na starcie, był waleczny na dystansie, indywidualnie wygrał dwa wyścigi, do tego raz przyjechał z Zagarem na 5:1. Naprawdę świetny występ częstochowskiego juniora.
Damian Dróżdż - nie jechał.
Noty dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra:
Nicki Pedersen 3-. Chyba każdy z nas kojarzy piosenkę "Dzik jest dziki, dzik jest zły". W niedzielę Pedersen dziki nie był, złości mu natomiast nie brakowało. Wynikało to z braku prędkości w motocyklach trzykrotnego mistrza świata. Walczył na dystansie, ale to nie był taki Pedersen, jakiego chcą oglądać zielonogórscy kibice. Frustrację wyładował choćby po 9. biegu, gdy machał ręką na Jepsena Jensena. Ten minął Pedersena na ostatnim łuku, podnosząc ciśnienie swojemu rodakowi.
Michael Jepsen Jensen 5-. Bardzo dobry występ w wykonaniu zawodnika, który już chyba na dobre zażegnał kryzys, przynajmniej jeśli chodzi o domowe mecze Stelmet Falubazu. Choć startował spod nielubianego przez żużlowców numeru "10", zgromadził 10 punktów. Do pełni szczęścia zabrakło tylko "oczek" w wyścigu nominowanym. Nie można mieć jednak wszystkiego.
Piotr Protasiewicz 3+. Nierówny występ kapitana zielonogórzan. Do dwóch indywidualnych "trójek" dodał dwie "jedynki" i wykluczenie po tym, jak przy ataku na rywala wylądował na torze. Dwa razy przyjechał z Dudkiem na 5:1, ale raz, gdy startował z Mateuszem Tonderem, oglądał plecy dwóch rywali. Zawody w kratkę, więc nota nie powala na kolana.
Patryk Dudek 6. Nie było po nim widać wyczerpującej podróży ze Słowenii. Przed niedzielną potyczką w lidze jeździł w kratkę. Lepsze występy przeplatał słabszym, ostatnio w Lesznie zdobył tylko trzy punkty. Tym razem zanotował perfekcyjny występ. Ekspresowo wyskakiwał spod taśmy, a gdy nawet miał gorszy start, odbijał pozycje na dystansie. Takiego Dudka chcą oglądać w Stelmet Falubazie. Wielki mecz reprezentanta Polski.
Czytaj także: Falubaz - Włókniarz: "Wygrywa ten, kto popełnia mniej błędów" (komentarze)
Martin Vaculik 4-. Było widać, że się męczy. Biegi z jego udziałem dwukrotnie kończyły się drużynową wygraną gości. Słowak nie trafił z motocyklem - dopiero gdy przesiadł się na drugą maszynę poczuł, że żyje. Najważniejsze, że szybko wyciągnął właściwe wnioski, a i mimo kłopotów punktował.
Mateusz Tonder 3-. W zasadzie wykonał plan minimum, bo w wyścigu młodzieżowym objechał Miśkowiaka. Później niewidoczny.
Norbert Krakowiak 3-. Podobna sytuacja jak u Tondera, więc i nota taka sama. Juniorzy Stelmet Falubazu nie mogą odpalić na dobre.
Damian Pawliczak - nie jechał.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja