Przed spotkaniem wrocławianie zapowiadali, że nie jadą do Lublina bronić bonusa, ale wygrać. Wydawało się, że cały plan został zniweczony już na początku, kiedy z meczu wyeliminowany został Tai Woffinden. Drużyna z Dolnego Śląska zrobiła to samo, co Speed Car Motor Lublin na inaugurację, kiedy to kontuzji doznał Andreas Jonsson. Betard Sparta Wrocław nie tylko nie załamała się, ale pokazała swoją siłę.
- Początek był naprawdę trudny - mówił zaraz po zawodach Max Fricke. - Strata Taia już na starcie była dla każdego z nas ogromnym szokiem. Oczywiście każdy był zawiedziony, ale taki jest już żużel. Musimy być gotowi na takie sytuacje. Wszyscy wykonali dobrze swoją pracę, aby wyciągnąć zwycięstwo. Jesteśmy silną drużyną, mimo że nie jechał nasz numer jeden. W takich okolicznościach wygrana jest bardzo dobra.
Żużlowiec z Australii w obliczu braku Woffindena przejął na siebie rolę lidera. Wywiązał się z niej znakomicie. - Bardzo dobrze czułem się na starcie, a to już mi wydatnie pomogło. Niestety straciłem pozycję w ostatnim biegu. Całe zawody czułem się bardzo dobrze, mój sprzęt pracował tak samo. Tor do ścigania był fajny, nie miałem okazji tu wiele jeździć, ale szybko zorientowałem się o co chodzi - przyznał 23-latek.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała skupia się na zawodach młodzieżowych, ale o Grand Prix też powalczy
Czytaj także: Motor - Sparta: horror w Lublinie!
Dużo mówiło się o tym, że Dariusz Śledź będzie dziewiątym zawodnikiem Sparty i pomoże swojemu zespołowi w rozszyfrowaniu lubelskiego toru. Spotkanie pokazało, że wskazówki okazały się cenne i przygotowanie nawierzchni w Lublinie nie mogło w szczególny sposób zaskoczyć przyjezdnych. - Wskazówki trenera miały wpływ na nasz mecz. Darek spędził tu trochę czasu. Wiedział jakie ścieżki tutaj są istotne. Powiedział nam, co może się stać, jeśli pojedziemy w konkretny sposób. Każdy rok jest jednak inny, ale trener pokierował nas w odpowiednim kierunku i dało nam to zwycięstwo - przyznał Fricke.
Mecz w Lublinie pokazał, że Sparta po słabszym początku sezonu wraca na odpowiednie tory i będzie się bić o jak najwyższe miejsce w tabeli. Zwycięstwa w Częstochowie i na torze beniaminka PGE Ekstraligi mogą okazać się kluczowe przed play-off. - Wygraliśmy kolejny mecz na wyjeździe. To bardzo ważne w kontekście naszej pozycji w tabeli. Chcemy się znaleźć w play-off i będziemy kontynuować tę serię - zakończył żużlowiec klubu z Wrocławia.