Rafał Trojanowski (PSŻ Poznań): Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego występu. Wszystko układało się tak jak powinno. Sprzęt bardzo dobrze, co zresztą było widać. Dziękuję za to moim mechanikom. Jestem zadowolony, teraz czeka mnie ligowe spotkanie w Gnieźnie i chciałbym jak najlepiej przygotować się do tego meczu. Troszkę pomogła mi znajomość krośnieńskiego toru, ale jednak większość zawodników, którzy dzisiaj startowali nie raz ścigali się już na tym torze. Jednak jest on bardzo specyficzny i trzeba się do niego dobrze dopasować i trzeba wiedzieć gdzie na nim pojechać. Bardzo się cieszę z awansu do półfinału i oby w dalszej części sezonu szło mi tak jak dzisiaj.
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów): Liczy się przede wszystkim awans, a nie lokata, z którą się wchodzi do półfinału. Kiedy zdobywałem IMP to też zaczynałem swój marsz od zawodów w Krośnie, zdaje sobie jednak sprawę, że powtórzyć ten sukces będzie szalenie trudno.
Dawid Lampart (Marma - Hadykówka Rzeszów): Ogólnie rzecz biorąc fajna impreza dzisiaj była (śmiech). Nie mam zastrzeżeń do siebie, w sumie ostatnio, na przestrzeni sezonów bardzo dobrze mi się jeździ na krośnieńskim torze. Do zawodów podszedłem na luzie, bardziej zabawowo i akurat udało się awansować. Nie ukrywam, że bardzo się z tego cieszę. Teraz czekają nas derby z Unią Tarnów i widzę, że luźne podejście się sprawdza więc nie będę kombinował tylko pojadę tak jak w dzisiejszym ćwierćfinale.
Paweł Miesiąc (Marma - Hadykówka Rzeszów): W drugim swoim wyścigu delikatnie pomyliłem się z przełożeniami, a w pierwszym dotknąłem taśmy i w moim odczuciu te dwa biegi zadecydowały o ty, że nie awansowałem, a jestem tylko, a może i aż rezerwowym. Nic się na pewno nie stało wielkiego poza tym, że cieszę się trochę mniej. Teraz pozostaje już tylko liczyć na to, że może się uda wystąpić w normalnym półfinałowym zestawieniu, bo szczerze mówiąc na rezerwie mi się nie uśmiecha jechać. Myślę, że już w piątek będzie lepiej, jadę przeciwko Unii Tarnów z numerem dziesiątym, a jako drużyna spróbujemy zrobić jak najlepszy wynik.
Roman Chromik (KSM Krosno): W ostatnim biegu nie przypilnowałem startu, podniosło mnie troszeczkę no i straciłem na dojeździe. Później jechałem już tak do końca, bo na pierwszym łuku popełniłem błąd. Myślałem, że może coś jeszcze się tam wydarzy, więc zbytnio się nie ścigałem tylko jechałem na luzie. Uważam, że te zawody to był bardzo dobry trening przed niedzielnym meczem KSM z Polonią Piła. Teraz skupiam się tylko na dobrym przygotowaniu motocykli na niedzielę i teraz liczę tylko na kolejny wygrany mecz u siebie na torze, tym razem z Polonią Piła.
Współpraca: Kamil Hynek