Żużel. Wybrzeże - ROW. Kim Nilsson: Nie wiem czy czegoś nie złamałem

WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Na zdjęciu: Kim Nilsson
WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Na zdjęciu: Kim Nilsson

W pierwszym biegu przegranego przez Zdunek Wybrzeże 40:50 meczu z PGG ROW-em Rybnik Kim Nilsson spowodował upadek Siergieja Łogaczowa, który pojechał do szpitala. Szwed, który również mocno odczuł skutki karambolu, wytłumaczył, co się stało na torze.

Kim Nilsson już w pierwszym wyścigu doznał urazu. Chwilę po tym jak minął Siergieja Łogaczowa zachował się bardzo nienaturalnie na motocyklu. W efekcie Rosjanin pojechał do szpitala. - Nie było to spowodowane moją jazdą, poczułem tylko że mój motocykl defektuje, a po chwili wpadł na mnie Siergiej Łogaczew. To bardzo przykre, prowadziliśmy wówczas już 5:1 w pierwszym wyścigu. Czasami takie sytuacje się zdarzają, taki jest żużel - powiedział Szwed.

Zawodnik Zdunek Wybrzeża zdecydował się kontynuować jazdę, chociaż i on czuł skutki tego upadku. Po meczu wyszedł do kibiców na ramionach Denisa Zielińskiego, bo nie potrafił się sam poruszać. - Tak naprawdę nie wiem co mi się stało. Bardzo mocno boli mnie stopa i nie wygląda to najlepiej. Na torze było dużo nierówności i trudno było mi się utrzymać na motocyklu. Teraz to mocno czuję - przyznał szczerze Kim Nilsson.

Kacper Woryna ze stali. Zobacz więcej!

Czy Szweda czeka teraz jakaś przerwa? - Trudno mi teraz to powiedzieć wprost, jednak ja czuję olbrzymi ból nie tylko gdy idę, jadę na motocyklu, ale również gdy siedzę. Jak prowadzi się 5:1 i ma się tak fatalny wypadek, trudno przejść obok tego obojętnym. Muszę udać się na prześwietlenie, bo nie wiem nawet czy czegoś nie złamałem. Jak wszystko jest dobrze, będę gotowy na kolejny tydzień - dodał.

Lokomotiv górą w niekończącym się spotkaniu. Zobacz więcej!

W niedzielę Zdunek Wybrzeże przegrało z PGG ROW-em 40:50 i było wyraźnie słabsze od rywala z Rybnika. - Nie potrafiliśmy odnaleźć odpowiednich przełożeń, a także przez długi czas nie potrafiliśmy skutecznie wystartować. Było widać pod koniec spotkania jak jechaliśmy gdy potrafiliśmy lepiej wychodzić spod taśmy - podsumował Nilsson.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?

Komentarze (27)
avatar
adamo rybnik
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie ten zawodnik/człowiek (Nilsson) to zwykły buc.
Nie mam pretensji o wypadek, bo to żużel i takie rzeczy się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać, ale ten typ ma chyba ego wielkości M.Evere
Czytaj całość
avatar
karol3414
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak się zastanawiam co tam się stało, Łogaczow pojechał do szpitala bo Nilsson zachowywał się nienaturalnie na motocyklu? Tzn. co? Wbijał szpilki w laleczki Woo-Doo? Ja wiem, że język polski je Czytaj całość
avatar
NickiROW
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie było w tym żadnej złośliwości ani premedytacji.Moze tylko brak empatii w wypowiedzi Nilssona.To nie wina zawodnika,że maszyna defektuje.W tym sporcie takie wypadki były i niestety będą.Oby Czytaj całość
Na żywo
9.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I po co te spory. W obecnej chwili nie ważne jest kto zawinił, nie ważne czyj to zawodnik, najważniejsze jest zdrowie chłopaka. Szybkiego powrotu do zdrowia Sergiej. 
avatar
Kacper Banasiak
9.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ma ktoś link jak wyglądał ten upadek?