Robert Kościecha: Brak Holdera to duże osłabienie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Robert Kościecha
Na zdjęciu: Robert Kościecha
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę w meczu IX kolejki Speedway Ekstraligi, Unibax Toruń zmierzy się na wyjeździe z Włókniarzem Częstochowa. Anioły pod Jasną Górą pojawią się bez kontuzjowanego Chrisa Holdera, ale żużlowiec ekipy z Grodu Kopernika, Robert Kościecha, wierzy w zwycięstwo swojego zespołu.

- Uważam, że mamy takie same szanse na zwycięstwo, jak w ostatnim meczu z gorzowianami. Oczywiście, brak Holdera to duże osłabienie. Ale powalczymy o zwycięstwo, nie ma co stawiać sobie mniejszego celu, jak np. tylko obronę punktu bonusowego - powiedział "Kostek" w rozmowie z "Nowościami".

Wychowanek torunian przeżywał ostatnio ciężkie chwile - najpierw złamał nadgarstek, a później umarł jego ojciec oraz nauczyciel żużlowego rzemiosła - Roman Kościecha. - Jeśli chodzi o mnie, to dochodzę psychicznie do siebie po śmierci Taty. Dobrze pojechałem ostatnio w Czechach. Oczywiście, nie jest to jeszcze to, co było przed kontuzją, ale z biegu na bieg będzie lepiej. Tor w Częstochowie należy do moich ulubionych. Dobrze, że teraz pojadę akurat na nim, a nie innym, za którym nie przepadam - dodał Robert.

Źródło artykułu: