Przenosiny Martina Vaculika z truly.work Stali Gorzów do Stelmet Falubazu Zielona Góra były jednym z największych hitów transferowych listopadowego okienka. Klub z południa województwa lubuskiego tego ruchu na pewno nie żałuje, bo Słowak w PGE Ekstralidze jest najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny (śr. 2,342 na bieg), ze zmiany pracodawcy zadowolenia nie ukrywa też sam żużlowiec.
- Jestem szczęśliwy, że trafiłem do Zielonej Góry. W tym klubie czuję nową energię i moc. To dla mnie bardzo dobre. Szefostwo rozumie wszystko to, co mówię, klub jest bardzo profesjonalny, do tego są świetni fani. Transfer do Falubazu to jedna z najlepszych decyzji w mojej żużlowej karierze. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być częścią tej drużyny - mówi Martin Vaculik dla speedwaygp.com.
Zobacz: PGE Ekstraliga. Krakowiak skrzywdzony przez zachowanie rywala. Afery jednak nie robi
18 indywidualnych zwycięstw, 15 drugich miejsc, sześć trzecich pozycji i tylko jeden wyścig, w którym Słowak dojechał do mety na końcu stawki. Nie da się ukryć, że ten sezon układa się dla Martina Vaculika bardzo dobrze. - Faktycznie dowożę niezłe punkty. Zawsze mocno pracuję, by odnaleźć dobre ustawienia i być szybkim. Staram się zachować koncentrację i zdobywać jak największe dorobki dla Falubazu - podkreśla Vaculik.
ZOBACZ WIDEO Zeszłoroczny sezon mógł uśpić Włókniarza. Czy należało mocniej powalczyć o Vaculika?
Trzeba wspomnieć, że w tym sezonie Martin Vaculik ściga się tylko w polskiej PGE Ekstralidze i czeskiej Extralidze. Słowaka nie oglądamy natomiast w rozgrywkach ligowych w Szwecji i Anglii.
Zobacz: Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: U Martina Vaculika wyszły kondycyjne braki (felieton)
- Podjąłem bardzo dobrą decyzję. Ten sezon układa się po mojej myśli. Starty w ligach w Polsce i Czechach oraz Grand Prix w zupełności mi wystarczą. Nie potrzebuję większej liczby występów - zaznacza słowacki żużlowiec.